Kiedy wspominałem to wszystko, znowu zauważyłem tę postać. Tym razem stała przodem do mnie. Nie mogłem ujrzeć całej twarzy tego chłopaka, gdyż była zakryta chustką. Żółtą chustką. Jednak te oczy... Były znajome. W tym momencie dałbym odciąć sobie rękę, że to jest Masaomi. Zacisnąłem powieki, zaraz je otwierając. Zniknął... No, no, Mikado, masz przewidzenia z tej tęsknoty. Powinieneś się leczyć.
Po kilku godzinach spędzonych z niebieskowłosym wróciłem do siebie. Co z tego, że, od kiedy ujrzałem karmelowe tęczówki przed sobą nie skupiałem się na Aobie. Bluzę rzuciłem na wieszak i nawet nie zdejmując butów, wszedłem do pokoju zaraz stając przed tablicą korkową, na której wisiały zdjęcia z Kidą i Anri. Zacisnąłem lewą dłoń w pięść, a dolną wargę zagryzłem. Nie miałem już siły dusić w sobie tych wszystkich uczuć. Żalu, tęsknoty. Patrząc na fotografię poczułem, że po moich policzkach spływają łzy. Najpierw tylko kilka, jednak długo nie czekałem aż zaczęły spływać strumieniami.
- Masaomi... J-ja... Ja tęsknie. Nawet nie wiesz, jak bardzo. Zrobiłbym wszystko, żebyś teraz stał obok mnie. Żebyś posyłał mi ten szeroki uśmiech. Żebyś objął mnie teraz i klepiąc po plecach powiedział, że już dobrze, że już przy mnie zostaniesz. Żebyś nawet dla śmiechu-żartu nazwał mnie beksą, a potem powiedział, że jestem uroczy doprowadzając mnie tym do zawstydzenia. Kida... Ja już nie umiem dłużej tak żyć. Nie ze świadomością, że gdzieś tam żyjesz sobie z Saki, że jesteście szczęśliwi. Nie umiem..- wybełkotałem to przez łzy gapiąc się na zdjęcie blondyna w środkowej części tablicy. Zrobiłem mu je podczas jedzenia sushi. Powiedział wtedy, że będziemy przyjaciółmi. Na zawsze... Przyjaciółmi na zawsze...- Albo byłeś pieprzonym kłamcą, albo jeszcze wrócisz do mnie. Będę czekać, jak do tej pory.- dodałem i zwinąłem się w kłębek na łóżku. Za dużo tego wszystkiego...
CZYTASZ
I miss you, Kida
FanfictionTęsknota jest podobno najgorszym uczuciem, zaraz po bólu. A co można powiedzieć o tęsknocie za najlepszym "przyjacielem"?