4

419 51 15
                                    

Julliet stała na scenie odrobinę sparaliżowana. Muzyka zaczęła grać, a ona zapomniała układu. ONA ZAPOMNIAŁA UKŁADU! Wzięła głęboki oddech i zaczęła chodzić w kółko. W rytm muzyki. Obciągała palce przy każdym uniesieniu nogi. Zaryzykowała. Zamknęła oczy i delikatnie, z gracją wykonała obrót. Nagle jednak poczuła silne ramiona, które złapały ją od tyłu i przyciągnęły do siebie. Pomyślała o Connorze... Czy to on wyciągnął ją z opresji? Otworzyła oczy i odwróciła się. Ku swojemu zdziwieniu, a może i nie, zobaczyła patrzące na nią niebieskie oczy Luke'a. Uśmiechnął się pocieszająco i po prostu zaczęli tańczyć. Julliet wiedziała już co robić. Luke potrafił prowadzić tak dobrze... Widownia nagle zniknęła. Liczył się tylko Hemmings i powolny walc angielski. Julliet i Luke sunęli po parkiecie w idealniej harmonii. Jakby ćwiczyli to latami. Przy ostatnim podniesieniu Julliet poczuła przypływ pewności siebie i zbliżyła twarz do twarzy blondyna. Ten spojrzał jej w oczy i dokładnie wiedział o co jej chodziło. Delikatnie dotknął jej warg. Dziewczyna odwzajemniła pocałunek, a kiedy odsunęli się od siebie, Julls i Luke uśmiechnęli się do siebie najszczerzej jak potrafili. Usłyszeli brawa ze strony widowni i sędziów. Ukłonili się i zeszli ze sceny.

- Dziękuję Luke - szepnęła mu do ucha. Oczywiście stała na palcach.

- Nie, Julls. To ja dziękuję - wysapał i pocałował ją po raz kolejny.

W tym momencie przerwał im... dźwięk budzika Julliet. Ta odrobinę oszołomiona snem, usiadła na łóżku przeklinając Hemmings'a, przetarła twarz dłońmi i ziewnęła. Poczuła się trochę, jakby zdradziła Connor'a. Tłumaczyła sobie, że to tylko sen a ona nawet NIE LUBI HEMMINGSA.
- Weź się w garść Julls! - Pomyślała na głos dziewczyna i skierowała się do łazienki, żeby przygotować się do szkoły.

Nie interesował jej sprawdzian z matematyki czy nieoddane wypracowanie z angielskiego. Jedyne o czym myślała to zbliżający się trening. Bardzo chciała już włączyć muzykę i spróbować zatańczyć układ ze snu, więc przeniosła go

W przerwie na lunch dziewczyna wyjęła z torebki sok grejpfrutowy i sałatkę z malutkimi pomidorkami, których nazwy nigdy nie mogła zapamiętać. Usiadła przy stoliku, przy którym zawsze siedzi cała jej taneczna rodzina. Dziś siedziała jedynie z bliźniaczkami, bo reszta ekipy musiała koniecznie odrobić zadanie z biologii w bibliotece.

- W nocy przyśnił mi się taki cudowny układ - Julliet przerwała rozmowę Louise i Danielle, które spierały się, która sukienka jest ładniejsza wyrywając sobie telefon z rąk. 

- Często Ci się to zdarza, Julls - Louise przewróciła oczami i poprawiła spadające jej na twarz włosy.

- Ale tym razem - Julliet ściszyła głos - śnił mi się Luke...

- Mów dalej - Danielle zablokowała telefon i spojrzała z zaciekawieniem na brunetkę. Julliet poprawiła się na krześle.

- Więc tak. Walc angielski. Zapominam układu. Nagle ktoś mnie obejmuje. Myślę - Connor. Obracam się i okazuje się, że to Luke, który miał na twarzy jeden z jego firmowych uśmieszków, jeżeli wiecie o czym mówię. Potem pamiętam już tylko sposób w jaki Luke prowadził. Boże! Był lepszy niż Connor kiedykolwiek...

Julliet nie chciała opowiadać bliźniaczkom o pocałunku. Wmawiała sobie, że to nic nie znaczy. Tłumaczyła sobie, że to tylko sen, więc nie ma co wywlekać tego na powierzchnię.

- Tak bardzo chciałabym dzisiaj spróbować zatańczyć kawałek tego układu z Hemmingsem. Nawet nie wiecie jak bardzo - wymamrotała.

Brunetka poczuła, że coś, a raczej ktoś dotyk jej ramion.

- Usłyszałem swoje nazwisko daddy's princess - Luke przysunął sobie krzesło. - Co tam ślicznotki?

Bliźniaczki spojrzały na siebie, potem na Julliet i znowu na siebie.

- Od kiedy się z nami zdajesz Hemmings? - Zapytała Danielle lekko marszcząc czoło.

- Od kiedy Julliet dzieli się ze mną fajkami - zaśmiał się, na co ta rzuciła mu wzrok, który miotał piorunami.

- Dobry żart, Luke. Julliet nie pali - zaśmiały się bliźniaczki.

- Wiem - zachichotał. -  Chciałem zapytać, do której mamy dzisiaj trening, bo mam jeszcze próbę zespołu, a muszę dać znać chłopakom. - Luke wziął gryza kanapki i popił ją sokiem pomarańczowym.

- Wystarczą nam dwie godziny. Koło 17 będziesz wolny - powiedziała Julls.

- Dla ciebie już jestem wolny, kochanie - mrugnął do brunetki i odszedł w stronę stolika, przy którym siedzieli jego koledzy z zespołu.

Ostatnie słowo Hemmingsa wprawiło Julliet w lekkie zakłopotanie, co oczywiście zauważył. Sprawiło mu to satysfakcję. Prawdę mówiąc, chciał przyjść dzisiaj na trening. Może dlatego, że przyśnił mu się niesamowity układ z brunetką w roli głównej i bardzo chciał wcielić go w życie.

- U mnie o 18 - rzucił w stronę Michaela i poszedł w stronę drzwi wyjściowych. Planował zapalić mentolowego papierosa za budynkiem zanim ponownie zadzwoni dzwonek.


_____________________

Długa przerwa, słaby rozdział... wybaczcie.

JMSster x

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 04, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ballroom dancing club || l.h ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz