Część Bez tytułu 6

11 1 0
                                    

Obudziłam się o 6. Było dzisiaj wole od szkoły. Poszłam się umyć. Ubrałam się jak prawdziwa ja mam dosyć już tego okłamywania . Wczoraj dużo myślałam o swoim życiu. Myślałam że wtedy umrę. Chce zmienić moje relacje z mamą. Che by wszystko było inne. Założyłam krótkie czarne z dziurami spodenki czarny top z napisem what. Zrobiłam sobie dosyć mocny makijaż z bordową szminką. Długo zajęło mi szykowanie się. poszłam na śniadanie. Spotkałam tam mamę. Musiałam ją przeprosić za swoje zachownie. Szczerze z nią porozmawiać lecz mnie wyprzedziła.

-Cześć

-Cześć. Chciałabym cię przeprosić za moje zachowanie. Zapisałam się do psychologa. Zmienię się obiecuje. Proszę wybacz mi córciu. Wiem że jestem okropną matką. Chce to zrobić. Wybaczysz ?

-Też cię przepraszam za te wszystkie kłótnie. Lecz nie umiem tak po prostu wybaczyć. Trochę to potrwa mamo.

-Rozumiem. Co powiesz na zakupy?

-Z wielką chęcią. Wiesz ile czekałam aż powiesz że się zmienisz. Ile razy marzyłam by pójść z tobą na na zakupy. Kocham cię mamo 

Rozpłakała się poszłam ją przytulić. Po chwili pojechałyśmy do centru handlowego. Kupiłam sobię bardzo dużo ubrań. Moja mama zresztą też. Gdy wracałyśmy zatrzymała się nagle przy jakimś sklepie z samochodami.

-Chodz ze mną wpadniemy na chwilę do 

mojego znajomego

-Dzień dobry- powiedziałam do jakiegoś mężczyzny

Poszłyśmy na zaplecze które było pełne samochodów. Lecz moją uwagę przykuł jeden motor. Był przepiękny.

-Podoba ci się?- spytała się mama

-Jest idealny

-i jest twój

-co ?

-Kupiłam go dla ciebie. Wkońcu do szkoły masz 6 kilometrów. Lecz na nim na nim będziesz jeździć pan nauczy cię go prowadzić.

- Nie wierzę dziękuje ci bardzo. Tylko że ja umiem jeździć

-Co?? 

-Umiem jeździć

Rozpłakała się. Powiedziała pod nosem że ,,jak ja mogłam tego nie zauważyć jesteś moją córką. Jestem okropną matką. Przepraszam" Przytuliłam ją. Po chwili się uspokoiła

- To może sprawdzę twoje umiejętności na torze ? 

- Z wielką chęcią lecz nie mam kasku

- To nie będzie problem.

-Chodzcie do toru - powiedział mężczyzna

Usiadłam na motor. Wiedziałam że to mój żywioł. Na szczęście mama tego nie będzie widzieć po musiała jechać pilnie do pracy. Jason tak kazał mi do siebie mówić. Miał chyba koło 23 lat. Blokady się odblokowały. Cały czas dociskałam gaz. Gdy skończyłam. Jason nie mógł uwierzyć ż taka dziewczyna jak ja miała pobiła rekord tego toru.

-Jak to zrobiłaś?

-Nie mogę ci powiedzieć bo zaraz wszystkim powiesz.

-Przysięgam nie powiem . Kim ty do choler jesteś jeździsz lepiej od chłopaków i mojego najleszego zawodnika. 

-Znasz White Beauty ?

-Kto jej nie zna jest zajebistą laską. Zaraz, zaraz ty nią jesteś. Ty jesteś...-Zakryłam mu usta

-Tak ja nie mów narazie nikomu. 

-Ja pierdolę nie wierzę.Nie powiem pod jednym warunkiem.

-jaki warunek ?

-Zostanę twoim sponsorem.

-Ja też mam warunek. Nie powiesz nic mojej mamie

-Umowa stoi.Teraz powinnaś chyba już jechać. Przyjdz tu jutro po szkole 

-Okej. Dowidzenia

-Przejdzmy na ty. Moja nowa zawodniczko. Papa

-Dobra. Cześć

Wsiadłam na motor i pojechałam do domu. Było już bardzo późno. Położyłam się spać.



Czy to już koniec ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz