Od tego wydarzenia z lasy miną tydzień. Powoli o tym zapominałam. Jakby to był zwykły sen. Mijał dzień za dniem. Każdy taki samy. Codzienna rutyna nie różniła się od siebie. Stałam się zimną suką. Postanowiłam że już nie będę płakać. Całkowita przemiana zakończona. Z każdym dniem się zmieniałm. Co dziwne moja skóra stała się tak jakby piękniejsza. Włosy mocniejsze, dłuższe. Jakby całe maje ciało stało się o wiele lepsze. Od tamtego wydarzenia nie stało się nic dziwnego aż do pewnego dnia .
Ten cholerny budzik !!!! Jak zwykle co rano musi za dzwonić. Poszłam się wykąpać i przebrać. Założyłam :
Zjadłam śniadanie i poszłam do garażu by wsiąść na moje cudeńko <3. Jechałam do szkoły aż coś zatrzymało się przed mną. Zablokowało mi drogę. Z auta wyszedł bardzo przystojny chłopak. Na oko w podobnym do mnie wieku.
Co za ciachoo !!! Zaraz o czym ty myślisz. Skarciłam siebie. Przecierz mógł doprowadzić do wypadku. Nagle chłopak wziął mnie na ręce.
- Puszczaj !!!!!!!!
- Pffffff... byś chciała słońce
- Nie nazywał mnie tak !!!!! Czego ode mnie chcesz ? !!
- Od ciebie nic kochanie. Ja chce ciebie.
Wrzucił mnie do auta i szybko ruszył.
Przepraszam za to że długa nie było rozdziału. Nie miałam weny :)
CZYTASZ
Czy to już koniec ?
VampirŚmierć to sen bez snów. Ktoś tak powiedział. Nie wiem kto . Czy warto kochać ? Czy to nie przynosi zguby ? Czy to nas osłabia ?