Gdy dotarliśmy do budynku w którym został jej przyjaciel nie wiedzieliśmy którędy wejść bo mieliśmy taka nadzieje ze będę wejście od dachu ale chujnia nie było wejścia mieliśmy plan A zejść na dół i wejść po schodach i plan B rozbić szybę i wbić na hardkora. Wiec wybralismy plan B rozbiliśmy szybę ona miała chyba 2,5 metra ale obawialiśmy się naj gorszego baliśmy się ze zwabimy zombiaków , gdy juz weszliśmy do tego środka budynku to spytałem się w którym pokoju on został bo był to hotel cztero gwiazdkowy a ona do mnie że nie pamięta a ja takie "Japierdole".
No dobra trzeba będzie każdy pokój z koleji przeszukać wiec zaczęliśmy od pokoju o numerze 23 weszlismy tam i tam zobaczyliśmy dwa śpiące zombie gdy ich zobaczyliśmy to od razu się skierowaliśmy w stronę wyjścia po cichu zamkneliśmy drzwi i poszliśmy w stronę innych pokoji, szukaliśmy chyba tak z 2h ale nie znaleźliśmy aż ja nagle usłyszałem z drzwi na prawo odemnie jakieś jęki wszedłem tam po cichu i zobaczyłem jakiegoś człowieka miałem pewność ze to był ten jej przyjaciel i tak ! To był jej przyjaciel zapytałem się go o imię odpowiedział mi ; Mikołaj . A ja do niego czy znasz jakąś Karolinę a on do mnie ; znam to moja przyjaciółka . Rozmawialiśmy jak się tu znalazł i wogóle . Zabrałem go na dach tego hotelu żeby poczuł się bezpieczny jak wszedliśmy juz na ten dach to zastanawiałem się gdzie jest Karolina?! Nagle słyszę krzyk POMOCY! od razu z hukiem podbiegłem do niej w ostatniej chwili przed ugryzieniem ja przez zombie i walnełem tego zombie z kija do golfa bo akurat leżał obok i zamachłem sie uderzyłem go w głowę i upadł i z kopałem go z budynku na ziemie . Podziękowała mi okazując swoje uczucia i dała mi całysa w policzek lewy policzek . Po tym co się stało poszliśmy do Mikołaja i Karolina się z nim przywitała bo się dawno nie widzieli , usiadliśmy na moment na dachu tego budynku bo byliśmy zmęczeni i zjedliśmy posiłek który ustaliłem tak żeby wystarczyło nam na dłuszy czas. Mieliśmy barona lion i wodę mineralnom bo niczego więcej nie dałem rady wziaść ze sklepu. Nastała noc i spedziliśmy ja właśnie na tym dachu ja położyłem się obok wętylatora żeby jak by ktoś był na tym dachu lub przechodził na przykład zombie mnie nie widział a Karolina położyła się u boku mojego ramiona a Mikołaj położył się kąpletnie gdzie indziej na końcu dachu prawie. Nastał ranek i wstaliśmy i Karolina miała twarz z kierowaną na moja twarz i nasze usta sie złaczyły rękę miała na mojich skarbach (pewnie się skapniecie o co chodzi). I ja obudziłem żeby wstała ze mnie bo mnie gniotła i obudziła sie i się otrząsła i powiedziała PRZEPRASZAM. Gdy wstaliśmy ja z Karolina to szukaliśmy Mikołaja bo go nie było w pobliżu nie było go nigdzie po chwili go zobaczyłem z raną na szyji. Powiedział do mnie ; Ugryzł mnie uciekajcie . Ja nagle zareagowałem po swojemu i zaczełem spierdalać bo było juz widać odznaki przemiany wziełem Karoline i uciekaliśmy przed siebie aż w końcu znaleźliśmy dach na którym jest zabarykadowane wszystkie ściany do okoła nas byliśmy tak zmęczenie ze posiedzieliśmy sobie chwile przy jedzeniu i zaczął się dla mnie raj po skończonym posiłku.