Cześć, hyung.
To ja, Yoongi. Albo Suga, jak zgaduję. Teraz ludzie mnie znają pod tym imieniem, prawda?
Ale Ty zawsze będziesz mnie kojarzył jako Yoongiego, prawda?
Minęło dokładnie tysiąc dni od Twojej śmierci. Liczyłem. Wiele się zdarzyło w ciągu tych trzech lat. Taehyung studiuje medycynę i jest w tym naprawdę dobry. Mówi, że zostanie lekarzem, żeby nie było więcej ludzi podobnych do Ciebie. Myślę, że dokona wiele dobrego dla świata. Jimin kształtuje się w politologii. Nie wiedział, czym chciał się zająć, ale wiedział, że chce pomagać ludziom, a powiedziałeś mu kiedyś, że dobrzy ludzie powinni być politykami. Nigdy nie wiązałem Jimina z polityką, ale jest w tym całkiem niezły. I zgadnij, co chce robić Jungkook.
Ma zamiar studiować prawo. Tak, jak Ty chciałeś. Myślę, że to właśnie jest powód, chociaż mówi, że chciał się tego uczyć odkąd był mały.
Mały skurwiel jednak zaczął palić. Namjoon ponownie zaczął, kiedy... kiedy Cię nam zabrano, a Jungkook się od niego nauczył. Pewnie zabiłbyś obydwu, gdybyś nadal tu był.
U mnie dobrze. Namjoon, Hoseok i ja siedzimy w muzyce. Teraz jesteśmy gwiazdami. Dziwne, nie? Jesteśmy dosyć rozchwytywani. Nie potrafię w to uwierzyć. Gdybyś tylko... Gdybyś tylko tu był. By to wszystko zobaczyć. Byłbyś z nas dumny. Byłbyś wolny od wszystkiego, co Cię powstrzymywało. Może powróciłbyś do studiów, jak zawsze chciałeś.
Tęsknię.
Zakazałem sobie przychodzić tu częściej niż raz na miesiąc, ale zawiodłem marnie, jak już pewnie wiesz. Dzieci również. Widzę, jak listy Taehyunga zajmują coś koło połowy jego księgi gości. I wiem, że Hoseok wymienia codziennie kwiaty. Zabroniłem Jungkookowi przychodzenia tu, bo musi się uczyć, ale mam zamiar udawać, iż nie jestem świadom tego, że przychodzi tu co tydzień.
Wszyscy za Tobą tęsknimy.
Minęły trzy lata i...
Nie przeprowadziliśmy się, wiesz? Nie potrafimy. W naszym starym domu wszędzie są ślady po Tobie. Kupiłem budynek od właściciela oraz posprzątaliśmy w nim trochę, lecz zostawiliśmy większość nietkniętą. Wciąż przyłapuję Jimina na płakaniu w kuchni. Wszyscy jesteśmy do bani w gotowaniu.
Odbiegam od tematu.
Powodem, dla którego dziś do Ciebie piszę... po raz pierwszy w ciągu tysiąca dni, jest to, że napisaliśmy dla Ciebie piosenkę. Wydana będzie w dzisiejsze południe. Pamiętasz ten kawałek papieru, który włożył Namjoon, gdy wysyłaliśmy Cię na spoczynek? To był tekst. Nigdy nie nagraliśmy piosenki dla nas, wiesz? Po prostu tworzyliśmy muzykę dla ludzi. To nasz pierwszy raz. Wciągnęliśmy w nią także Jungkooka, Jimina oraz Taehyunga. Nie wydawała się w porządku bez nich, skoro to piosenka dla Ciebie.
Brzmi dobrze, jak myślę. Kto wie, co inni będą o niej myśleć, ale ja myślę, że brzmi nieźle.
Jest dla Ciebie. Zrobiłeś dla nas wszystko. Przeżyłeś każdą chwilę swojego życia dla nas. Chroniłeś nas nawet wtedy, kiedy to my powinniśmy chronić Ciebie.
Życie jest okrutne z tej strony. Zabrało Cię od nas, zanim mogliśmy Cię przed nim ochronić. Zanim ja mogłem.
Kochałem Cię, bardziej niż cokolwiek innego. Nadal kocham, jak zgaduję.
Chciałbym mieć odwagę zatrzymać Cię za każdym razem, kiedy wracałeś obolały do domu. Od zawsze nienawidziłem siebie, za to, że pozwalałem Ci wychodzić się sprzedawać, ale byłem zbyt przerażony, by cokolwiek z tym zrobić. Zawsze chciałeś ustawić nas pierwszych, ale za każdym razem, kiedy chciałem Cię zatrzymać, myślałem o tym, jak mamy się utrzymać, jeśli nie będziesz zarabiał.
Przepraszam.
Czasami mam wrażenie, że gdybym tylko Cię zatrzymał, gdybym tylko raz nadłożył Ciebie nad nas, może nadal byś żył.
Przepraszam, że wcześniej nie pisałem. Próbowałem, wiele razy. Ale nie mogłem. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Lecz minęło tysiąc dni. Myślę...
Myślę, że pora ruszyć do przodu.
To nie znaczy, że mam zamiar Ciebie zapomnieć. Nie potrafiłbym, nawet gdybym chciał, gdybym próbował. Żaden z nas nie ma takiego zamiaru. Chodzi mi o to, że pogodziłem się z Twoją śmiercią. Namjoon mówi, że jesteś w lepszym miejscu. Nie wierzę w Niebo, Boga, albo cokolwiek, ale jeśli Niebo istnieje, na pewno tam jesteś. Nawet jeśli nie istnieje, na pewno jesteś w dobrym miejscu. Wiem, że trwasz gdzieś, gdzie jest miło.
Poczekaj tam na nas, hyung. Do tamtej pory, mam zamiar przestać chodzić smutny. Mam zamiar przestać płakać i zacząć patrzeć w przyszłość. Kochałem Cię i nadal Cię kocham, ale to już nie będzie łańcuchem, który mnie przed czymś powstrzymuje. To będzie siłą, która pcha mnie do przodu. Zajmę się nimi, hyung. Wiem, że obiecałem Ci, że to zrobię, ale trochę to zaniedbałem. Dotrzymam obietnicy. Bo tak, jak Ty byłeś dla mnie całym światem, oni także nim są.
Myślę, że Namjoon niedługo tu przyjdzie, by pozwolić Ci przesłuchać piosenki, kiedy już zostanie opublikowana. W istocie, myślę, że słyszę jego oraz Hoseoka kłócących się o kolor kwiatów... Tak, to oni. Hoseok kupował różowe kwiaty, a Namjoon chciał wpleść między nie trochę białych. Tyle wnioskuję z tego, co słyszę...
Mam nadzieję, że spodoba Ci się piosenka, hyung. W końcu napisaliśmy tekst dla Ciebie. Chociaż nie tylko dla Ciebie. Dla nas wszystkich.
Ponieważ jesteśmy kuloodporni.
Yoongi
~~~
To tyle. Cześć i czołem 👋
CZYTASZ
We Are Bulletproof
Fanfictionzgoda na tłumaczenie: jest! oryginał - resonae -> http://resonae.tumblr.com link do oryginału -> http://archiveofourown.org/works/2171805/chapters/4750407 zespół: BTS paringi: delikatny yoonjin Namjoon nie udaje, nawet na chwilę, że nie wie, c...