Jellal ✘ Erza [dla @Runcia]

685 33 3
                                    

Po kolejnym dniu Igrzysk Magicznych postanowiłam się przejść. Wieczorny ciepły wiatr rozwiewał łagodnie moje szkarłatne włosy. Była tak przyjemna pogoda, że zdecydowałam o "małym przystanku", siadając na lekko zniszczonym murku, niedaleko sporego drzewa. Zastanowiłam się chwilę, jakby tu lepiej przyłożyć się do następnych konkurencji, gdy z zamyślenia wyrwał mnie odgłos kroków. Jako mag byłam wyczulona na wszelkie dźwięki, co pomagało mi w walce. Odwróciłam się spokojnie, ale szybko. Ah...
-Jellal? Co ty tu robisz, musisz się ukrywać...-Odparłam chyba za bardzo żywiołowo. Niebieskowłosy nie zwrócił chyba na to uwagi i poprawił materiał zakrywający mu usta. Usiadł obok.
-Nie zapominaj, że teraz jestem Mystogan-zerknął na mnie rozbawionymi oczami.
Kiwnęłam głową z uśmiechem, przyznając mu rację.
-Wybacz... Mystogan.
Zrobiło się trochę niezręcznie. Żadne z nas nie odzywało się dłuższy moment. Co by tu...
-Uhm... Wpadłeś już może na ślad Zerefa?-Wypaliłam.
Rozmawianie o "pracy" nie jest chyba najlepsze, ale na ten moment... Najlepsze co mi przyszło do głowy.
-Nie, jeszcze nie... Ale może dość o tym.
Wstał, podając mi rękę. Patrzyłam to na nią, to na niego, aż w końcu roześmiał się.
-Nie porywam cię przecież!-Ujął łagodnie moją dłoń w swoją i pomógł mi wstać.-Chcę tylko coś z tobą zjeść. Zgadzasz się?
Nie powinnam... Nie powinnam... Ja... Nie...
-Tak, to chyba dobry pomysł.
Udaliśmy się do niewielkiej knajpki z równie niewielką liczbą klientów. Usiedliśmy w stoliku w kącie i zamówiliśmy sobie coś lekkiego na kolację. Jedliśmy na początku w równie niezręcznej ciszy. Coś jest nie tak...
-Erza... Jeśli nie chciałaś tu ze mną przyjść, wystarczyło powiedzieć-odezwał się w końcu z delikatnie wyczuwalnym zawiedzeniem w głosie.
-Nie, nie! Nie o to chodzi...-Przełknęłam nerwowo kęs.
Jak on mógł tak pomyśleć? Ja przecież...
-To o co chodzi?-Zapytał wprost, zbliżając lekko swoją twarz do mojej. Przełknęłam ślinę. No właśnie... O co chodziło?
-Jel... Mystogan, po prostu... Jest mi niezręcznie tak tu z tobą... Po tym wszystkim... Po takim czasie...-Dukałam. To w ogóle nie było podobne do mnie... W ogóle...
Kiwnął głową, ale byłam pewna, że nie do końca zrozumiał o co mi chodzi. Ja sama nie do końca pojmuję... Wstał i wytarł chusteczką usta.
-W porządku. Oyasumi, Erza.
Wyszedł z knajpki, pozostawszy wcześniej odliczone pieniądze do zapłaty.
-Oyasumi...-Wyszeptałam za nim.
Szwędałam się po mieście jeszcze jakiś czas, obejmując się ramionami. Przeklinam czasami tą swoją niedelikatność, choć osobiście nie uważam, bym powiedziała coś aż tak złego...

Następnego dnia obudziłam się bardzo wcześnie. Miałam zamiar trochę się porozciągać przed dzisiejszą konkurencją. Usiadłam na łóżku i przetarłam oczy. Wtedy zobaczyłam na etażerce kartkę z papeterii z wykaligrafowanym tekstem.
"Miałaś rację. Masz prawo do poczucia niezręczności w moim towarzystwie. Całkowicie to rozumiem. Kim ja jestem, żeby móc po tym wszystkim normalnie z tobą przebywać? Mimo to dziękuję za wczorajszy wieczór. Nie zobaczysz mnie więcej, jeśli nie będziesz tego chciała.
J."
Nie... Nie o to mi chodziło... Ja go przecież...
Włożyłam coś szybko na siebie i pobiegłam na zewnątrz. Gdzie go szukać? No gdzie? Zaklęłam cicho pod nosem i pobiegłam przed siebie. Okolice miejsca Igrzysk... Nic.
Knajpka... Nic.
Park... Nic.
Usiadłam w końcu zrezygnowana i lekko zmęczona na ławce. Ścisnęłam liścik w dłoni i wsunęłam palce we włosy, pochylając głowę.
-Jellal...-Wyszeptałam, zaciskając powieki.
-Więc jednak mnie szukałaś.
Podniosłam szybko głowę, po czym wstałam.
Jellal stał oparty o ścianę budynku, większy kawałek ode mnie.
-Baka!-Zawołałam i ruszyliśmy, by po chwili spotkać się w połowie drogi.
-Szukałaś mnie-powtórzył ze śmiechem i pogłaskał dłonią mój policzek.
Tym razem w ogóle nie czułam się niezręcznie.
-Jak mogłeś pomyśleś, że nie chcę cię widzieć?-Spytałam z wyrzutem.
-Nooo... Po wczorajszym, tak po prostu pomyślałem, że... .
Przyciągnęłam go do siebie, by pocałować mocno.
-Mystoganie. Straszne głupoty gadasz.








Strasznie długo mi to zajęło, ale jest! Z dużą dawką miłości! ♡
~YuNo

Historie Z Ogrodu [One Shoty PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz