Rozdział 2

32 7 9
                                    


Po przywitaniu się z dziewczyną podeszłam bardzo nieśmiale do recepcji w której znajdowała się kobieta. Cały czas patrzyła na mnie oczami pełnymi radości. Nagle odezwała się:

-W czym mogę służyć?

-Bo... ja ten... - zaczęłam jąkać się – Ja chciałabym zapytać o treningi taneczne.

-Jasne! Ile masz lat?

- 16- odpowiadam krótko.

-Jesteś początkująca czy masz już jakieś doświadczenie? –spytała wesoło.

-Tańczyłam już kiedyś trochę. – odpowiadam cicho.

- W takim razie będę musiała sprawdzić poziom Twoich umiejętności. – odrzekła.

O nie, tylko nie to, nie chce tańczyć sama, o nie. Wiem, że taniec to moja pasja i w ogóle ale stresuje się przed występami. Zawsze. Weź się w garść Maddie, podpowiada mi intuicja. Nagle przypominam sobie, że kobieta chyba czeka na moją odpowiedź więc szybko jej odpowiadam:

- Dobra.- staram się powiedzieć z jak największym entuzjazmem.

- W takim razie przyjdź jutro, przygotuj sobie jakąś krótką solówkę. Ja jestem Madison, tutaj masz mój numer w razie czego dzwoń. – po wypowiedzeniu tych słów podaje mi karteczkę z zapisanymi cyframi.

- Dziękuje, do widzenia! – odpowiadam po czym wychodzę.

Słyszę tylko jak kobieta mi odpowiada a potem trzaskają zamykające się drzwi. Biorę wdech i wydech i zaczynam czuć, że jestem z siebie dumna. Sprawdzam godzinę w telefonie i stwierdzam, że będę już wracać. Zaczynam iść w stronę domu, patrzę cały czas w chodnik, aż nagle czuję, że z kimś się zderzam i ląduję na ziemi.

-Jeju! Tak strasznie Cię przepraszam! – słyszę męski głos.

-Nic się nie stało to moja wina.- odpowiadam.

Po tych słowach podnoszę głowę do góry i widzę chłopaka który wystawia do mnie dłoń. Łapę ją a on automatycznie pomaga mi się podnieść z ziemi. Dopiero teraz jak wstałam jestem w stanie bliżej mu się przyjrzeć. Jest on w miarę wysoki ok. 175 cm wzrostu, posiada on piękne, kasztanowe oczy oraz brązowe włosy z grzywką. Chłopak chyba zauważa, że się na niego patrzę przez co ja speszona szybko odwracam wzrok w inną stronę.

-Jestem Josh.- mówi z uśmiechem pokazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby.

-Ja Maddie. – odpowiadam również z uśmiechem na ustach.

-Nigdy wcześniej Cię tu nie widziałem. – mówi.

-Jestem tu nowa, dzisiaj się przeprowadziłam. – odpowiadam. I wtedy do głowy znów zaczynają mi przypływać smutne myśli na temat przeprowadzki lecz ja staram się je odgonić i ukryć.

-To miło. Ja muszę lecieć, może jeszcze się spotkamy. Tu masz mój numer. – mówi i podaje mi kartkę z cyframi.

-Dzięki!- odpowiadam i idę w stronę domu.

Jestem tutaj raptem kilka godzin a już zdążyłam zdobyć dwa numery telefonu. Nieźle się zaczyna- myślę sobie.

Gdy wracam do domu próbuję rozpakować część rzeczy lecz jestem tak zmęczona, że postanawiam pójść spać. Padam na łóżko, nastawiam budzik, odkładam telefon i od razu zasypiam.



-----------------------------

Witam, przybywam  z kolejną częścią ;D Dajcie jakąś motywacje jeżeli chcecie bardziej poznać Josha <3 może być to ciekawa postać xd a więc komentujcie i do kolejnego!

NEW LIFE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz