Rozdział sprawdzony
"Samantha Cooper i Toby McClain przyłapani. Zastanawia mnie jednak, co na to powie David, gdy się dowie, że jego najlepszy kumpel pieprzył jego dziewczynę w damskiej toalecie, kiedy ten przygotowywał się do finału mistrzostw w lacrosse. Na przyszłość lepiej niech Toby wybiera męskie kible, stamtąd może trudniej będzie mi usłyszeć piski Sam. Chociaż watpię, nie była tak głośna nawet, kiedy robiła to z Davidem na tyłach swojego samochodu. Ojć, zapomniałam, że jej tata o tym nie wie. Ale on chyba tego nie czyta, prawda?
Szanti Pisze"
Wcisnęłam Enter, rozkoszując oczy napływającymi wyświetleniami. Dziesięć, piętnaście, trzydzieści. Należało się to Sam, zdradzała Davida już wiele razy. Dziwi mnie jedynie, że nadal z nim jest. Przecież dokładnie opisywałam każdy jej skok w bok. Może po prostu niektórzy faceci patrzą tylko na wielki biust partnerki i nie obchodzą ich zdrady? Jestem genialna! To idealnie się nadaje na kolejny nagłówek. "Chłopak ślepo zapatrzony w dziewczynę, a raczej jej biust, czyli o Davidzie Evansie, którego Sam owinęła w okół palca."
Nie. Ludzie nie chcą czytać tylko o nich. Muszę znaleźć nowy temat.
Wtedy właśnie usłyszałam przychodzącą wiadomość. Wyjęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam, kto napisał. Była to jakaś osoba kryjąca się pod nazwą "CichaMówczyni34". E-mail Szanti znał każdy, ale zazwyczaj wykorzystywany był do pisania próśb, abym się ujawniła. Ewentualnie były to groźby. Często grożono mi policją, zastraszano, że jeśli nie zostawię bloga, to marnie skończę. Prawda jest jednak taka, że pisałam tam o ludziach nieletnich, więc zgłoszenie mojego bloga na policję równało się z tym, że rodzice poszkodowanych również zostaliby o tym poinformowani. Nikt jednak nie chciał, aby rodzice wiedzieli o puszczaniu się na lewo i prawo, alkoholizacji czy wielu innych rzeczach. Innymi słowy - zawsze byłam nietykalna. Wiadomość, którą jednak teraz otrzymałam różniła się od innych.
Anonimowa osoba prosiła żebym opisała, co robi Justin Bieber. Dla jasności. Ten chłopak wygląda jak Adonis, z pewnością mógłby pełnić rolę ulubieńca Afrodyty, ale jest tak strasznie nudny, że nikt jakoś specjalnie nie jest nim zainteresowany. Pełni funkcję przewodniczącego w mojej klasie, zajmuje się zawsze wszystkimi sprawami organizacyjnymi, jeśli chodzi o bale lub inne imprezy. Ma same dobre oceny ze wszystkich przedmiotów i nigdy nie widziałam ani nie słyszałam, aby robił coś przeciw zasadom a co dopiero coś demoralizującego. Na lekcjach słucha skupiony, nigdy się nie odzywa. Podczas przerw ciągle zajmuje się sprawami sejmiku uczniowskiego. Nie ma nawet dziewczyny! Nie licząc wyglądu, to tak naprawdę nie ma niczego interesującego w chłopaku. Co miałabym o nim napisać?
Zaczęłam stukać w klawiaturę żeby odpisać CichejMowczyni34.
"Justin Bieber nie jest dobrym tematem na bloga"
Nigdy nie odpisywałam czytelnikom. Odpisałam jednak krótko i na temat, żeby w razie czego nikt nie skojarzył Szanti ze mną.
Już miałam schować telefon, kiedy ten zawibrował.
"On nie jest taki, jak myślicie. Gwarantuje ci, że kiedy odkryjesz jego sekret, twój blog tylko na tym zyska"
Nie powiem, zaciekawiła mnie.
"Co to znaczy, ze nie jest taki jak myślimy?"
Po chwili odpisała.
"Jak będziesz chciała, to się dowiesz. Jesteś w końcu Szanti"
Mimowolnie uśmieszek pojawił się na moich ustach. Może chodziło o moje ego, może o dobro bloga, ale wystukałam szybko odpowiedz.
"Zajmę się nim"
I wysłałam.
CZYTASZ
Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę// //JB\\
Fanfiction~~~Z góry mówię, że nigdy nie oglądałam Gossip Girl i nie mam pojęcia o czym jest ten serial pomimo, że ludzie narzucają mi, że wzorowałam się na nim pisząc to ff~~~~~~ Szanti Pisze to blog plotkarski, w którym ktoś pod pseudonimem "Szanti" opisuje...