Rozdział sprawdzony
- Wszystko okey? - spytał Justin, przerywając pisanie.
- Co? - spytałam zdezorientowana.
Odkąd dostałam wiadomość od nieznanego kontaktu, nie mogłam skupić się na niczym innym. Zbyt mnie to przerażało. Dlatego właśnie, zamiast obliczać przykłady, siedziałam, wpatrując się w ścianę.
- Pytałem, czy wszystko okey. Nie odpowiedziałaś dobrze na żadne pytanie.
- Bo to za trudne.
- Spytałem, ile musisz dodać do jednej drugiej, żeby wyszła całość.
- Ohh - zdałam sobie sprawę, że faktycznie mogłabym się skupić.
- Co się dzieje?
Od kiedy obchodzę Biebera? Przecież on zawsze stara się trzymać tak bardzo na dystans.
- Ktoś do mnie coś napisał, ale nieważne.
- Kto? Kto napisał?
Co go to obchodzi?
- Nie wiem. Nieznany numer.
- A co napisał?
Mówić, czy nie mówić? W sumie i tak to raczej nie zrobi różnicy, jeśli akurat on się dowie.
- Ktoś wczoraj w nocy wysłał mi wiadomość "widzę cię". Był to nieznany numer, więc nie wiem, kto mógł to wysłać.
Chłopak wydał się zastanawiać przez chwilę.
- Nie przejmuj się. Pewnie jakiś kretyn nabija się z ciebie.
- W środku nocy?
- A mało to takich?
W sumie Justin miał racje. Pewnie przejmowałam się bez powodu. To mógł być jakiś idiota ze szkoły.
^^^*^^^*^^^*^^^*^^^*^^^*^^^*^^^
Przemierzałam korytarze szkoły z nadzieją, że trafię na Biebera, który robi coś, co odchodzi od normy. Tak, dobrze mnie słychać. Nie rezygnuję z tematu, jakim jest sekret Justina Biebera.
Muszę przestać przez cały czas mówić jego imię z nazwiskiem. To zaczyna powoli brzmieć jak Harry Potter.
- O, cześć, Sylvia - usłyszałam znajomy głos.
- Cześć David.
Zauważyłam, że chłopak trzymał jakieś pudło. Zobaczył, że się mu przyglądam.
- To nagrania z monitoringu u mnie w domu. Idę do świrów komputerowych, żeby wyczyścili nagranie z imprezy.
Co? Co ? Co? Co? Co?
Monitoring?
Nagrania z imprezy?Kiedy powiedziałam Bieberowi, że u Davida są kamery, to przecież kłamałam. Teraz się jednak okazuje, że faktycznie wszystko się nagrało. W końcu miałam szansę dowiedzieć się, co wydarzyło się naprawdę. W końcu.
- Ja mogę to załatwić. Znam się na tym.
Akurat w tej sprawie nie kłamałam. Mam szóstkę z informatyki i jestem całkiem niezłym hakerem. Zhakowanie mojego bloga jest praktycznie niemożliwe. Jestem w tym lepsza niż niejeden z tych kujonów. Oczywiście powiem, ż pudło z nagraniami zniknęło, a pare chwil pózniej Szanti może o czymś napisać. David pomyśli więc, że Szanti ukradła pudło, a ja dowiem się prawdy. Wszyscy szczęśliwi.
- Jesteś pewna, że możesz? Nie chcę cię przemę...
- Daj spokój. Od dwóch dni słyszałam jedynie "nie nadwyrężaj się". Daj to pudło i pozwól mi działać.
CZYTASZ
Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę// //JB\\
Fanfiction~~~Z góry mówię, że nigdy nie oglądałam Gossip Girl i nie mam pojęcia o czym jest ten serial pomimo, że ludzie narzucają mi, że wzorowałam się na nim pisząc to ff~~~~~~ Szanti Pisze to blog plotkarski, w którym ktoś pod pseudonimem "Szanti" opisuje...