Justin ciągle leżał nade mną, a nasze klatki prawie, że się stykały. Jego głowa jednak była zwrócona przed siebie, nasłuchiwał.
- Zignoruj to - powiedziałam kładąc jego rękę na szyję przez co na mnie spojrzał i uśmiechnął się
Uśmiechnęłam się, kiedy Justin znów zaczął się do mnie przybliżać. I kiedy nasze usta znów miały się zetknąć, ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. Podniosłam się szybko przez co walnęłam się z Justinem czołami.
- Przepraszam - powiedziałam przeciągając "m" i dotykając miejsca, w którym od de mnie oberwał. Znowu.
- Sylvia? - usłyszałam głos mamy
- Tak - odpowiedziałam patrząc na Justina, pod którym aktualnie się znajdowałam
Cholera. Przecież miało jej dzisiaj nie być.
Mama chwyciła za klamkę i miała już wejść. Serce zaczęło mi szybciej bić.
- Czekaj chwile. - drzwi się zatrzymały - Jestem nago - na to wytłumaczenie walnęłam się w głowę, ale jednak zadziałało, bo drzwi z powrotem się zamknęły
- Chowaj się - rzuciłam do chłopaka szeptem
- Gdzie?
Dlaczego on w dalszym ciągu na mnie siedział? Chociaż w sumie nie. On powinien tu siedzieć, dlaczego mama tutaj jest? To jest pytanie.
Rozejrzałam się po pokoju. Łóżko było za niskie żeby mógł pod nie wejść, ubrania trzymałam w szufladach, więc nie mam szafy. Spojrzałam na okno, które znajdowało się nad moim łóżkiem. Uchylałam je kiedy było duszno, prowadziło na dach.
- Szybko przez okno
- Co?
Popchnęłam Justina, żeby na mnie nie siedział. Otworzyłam okno od dachu i czekałam, aż Justin wyjdzie.
Chłopak patrzył na mnie jak na idiotkę.- Ty sobie ze mnie żartujesz, prawda?
- Ile się możesz ubierać Sylvia? - usłyszałam głos mamy
- Już chwileczkę - spojrzałam na Justina - Możesz usiąść na dachu, jest tam małe wgniecenie.
Justin jeszcze przez chwilę na mnie patrzył po czym westchnął. Stanął na łóżku i zanim zdążyłam się zorientować, podciągnął się szybko i znikną za szybą.
- Pierwszy raz w życiu dziewczyna wyrzuciła mnie na dach.
Zignorowałam jego uwagę i przymknęłam okno. W tym momencie do pokoju weszła mama.
- Tak długo zajęło ci ubranie piżamy?
- Nie mogłam jej znaleźć - wytłumaczyłam się
- No dobrze - westchnęła - Wybacz, że tak późno wróciłam. Spróbowałam babeczek, pyszne.
- Dzięki - próbowałam zachowywać się jak dziewczyna, która przed chwilą prawie się nie pieprzyła z Justinem Bieberem - Czemu wróciłaś?
- Nie rozumiem
- No bo miałaś zostać na noc w pracy
- Skąd przyszedł ci taki pomysł do głowy?
- Przecież zostawiłaś list...
- Jaki list? Z resztą, jestem zmęczona, jutro porozmawiamy. Dobranoc.
- Dobranoc - powiedziałam, kiedy mama zamknęła drzwi
Szybko otworzyłam okno przez które wszedł Justin. Oplotłam jego szyje i chciałam kontynuować, to co zaczęliśmy. On jednak odwrócił głowę.
CZYTASZ
Szanti Pisze //Mam Dla Was Nową Plotkę// //JB\\
Fiksi Penggemar~~~Z góry mówię, że nigdy nie oglądałam Gossip Girl i nie mam pojęcia o czym jest ten serial pomimo, że ludzie narzucają mi, że wzorowałam się na nim pisząc to ff~~~~~~ Szanti Pisze to blog plotkarski, w którym ktoś pod pseudonimem "Szanti" opisuje...