Nowy dom

79 2 3
                                    

   Hej, jestem Elina Night. Mam 17 lat, za dwa miesiące 18. Mam długie do połowy ud blond włosy, których końcówki są rude. Moje oczy są jaskrawo zielone, no i jestem wilkołakiem. Wiem, teraz pewnie wydaje się wam, że to super, ale ja mam nieco inne wrażenie. Przez to, że ludzie się nas boją, chcą nas wszystkich zabić, i udało im się to z moimi rodzicami i siostrą. Tej ostatniej to nie żałuję, bo była pusta lalką i ja sama chciałam ją zabić, ale co innego z rodzicami. Każdy przecież kocha swoich rodzicieli, rodzeństwa czasem nie. Od tamtej sytuacji, czyli od 12 lat, przeprowadzam się ciągle i trenuję. Poznałam po drodze parę watach, ale ja nie mogę mieć stada. Jestem samotniczką. Ostatnio przeniosłam się do Los Angeles. Kupiłam tam mały domek, i teraz właśnie stoję na jego progu z walizkami. W ostatnim miejscu gdzie urzędowałam, zgubiłam ludzi którzy mnie ścigali, więc tu pewnie zostanę na dłużej. I dobrze. Domek jest piętrowy, i mieści się na obrzeżach miasta w lesie. Więc ja jako wilkołak, jestem mega szczęśliwa. Weszłam do środka. Cały salon jest w ciepłych barwach, i jest połączony z kuchnią. Zaraz obok są drzwi do łazienki, a obok jest mini siłownia. Gdy weszłam po schodach, zobaczyłam trzy drzwi do pokoi, i jedne do łazienki. Weszłam do pokoi. Jeden, jest cały czerwono-czarny, drugi zielony, a trzeci w pięknym odcieniu błękitu. Ten właśnie pokój wybrałam. Miał piękne, białe meble, i turkusowe zasłony w oknach. Wniosłam walizki, i zaczęłam się wypakowywać. Po chwili, miałam ubrania ułożone w szafie, kosmetyki i ręczniki w łazience, oraz broń wyjętą i schowaną w szafce na kluczyk. Zeszłam na dół, i obejrzałam się po kuchni. W lodówce była pustka, ale w szafkach znalazłam zastawę. Wzięłam telefon i portfel, i ruszyłam na dwór, do mojego motoru Hondy CB1000R. Był niebieski, i naprawdę szybki. Wzięłam kask, i ruszyłam do sklepu. Tam zaparkowałam motor, i zostawiłam kask. W środku wzięłam koszyk, i ruszyłam przed siebie, zgarniając to co potrzebne (oczywiście włączając w to żelki i lody). Po chwili już płaciłam za zakupy, i wsiadłam na motor, łapiąc w przelocie kask. Gdy tylko wsiadłam, ruszyłam z piskiem opon. Zaparkowałam w garażu mojego domu, i weszłam do środka. Tam ruszyłam do kuchni, i rozpakowałam zakupy. Na kolację wzięłam sobie jabłko i szklankę soku pomarańczowego. Weszłam do pokoju, i usiadłam przed komputerem. Weszłam na stronę najbliższej szkoły, bo dalej obowiązuje mnie obowiązek szkolny. Tam wysłałam zgłoszenie do dyrektorki, która odpowiedziała, że chce się ze mną zobaczyć jutro, o 11 w szkole. Tak więc nastawiłam sobie budzik na 8, i poszłam do łazienki się umyć. Tam oczyściłam się, i przebrałam w koszulę nocną. Tak przygotowana usiadłam na łóżku, i próbowałam zasnąć. Jednak ciągle się zastanawiałam jak się skończy książka którą czytam. Nie mogąc się powstrzymać, złapałam za powieść, i usiadłam na łóżku. Wciągnęłam się, więc zanim się skapnęłam, było już po 23. A dopiero wtedy odłożyłam książkę, i zgasiłam światło. Po tym położyłam się na łóżku, i odpłynęłam do krainy Morfeusza, gdzie jak zawsze zastałam koszmary...



Piszcie jak wam się podoba, i co powinnam zmienić. Jeśli jest okey, to zagłosujcie, i do zobaczenia.

Pełnia księżycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz