epilog

177 22 4
                                    

I wtedy oboje zaśpiewali słowa piosenki,  zamknęli oczy i już nigdy ich nie otworzyli.
Łzy upadły na podłogę, wywołując trzęsienie ziemi. Niestety, nic się nie poruszyło, nikt inny nie zapłakał.

Odeszli samotnie, a jednak razem.

Liczyli razem gwiazdy.
Wsłuchiwali się w swoje oddechy, czuli na sobie swoje zapachy. Cali byli sobą nawzajem.

Byli jednością.

write to me, whatever × tradley ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz