1

10.1K 420 100
                                    

Pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam do czarnego BMW na tylne siedzenie za kierowcę, czyli Louisa. Na miejscu pasażera siedział Liam, przyjaciel mojego brata. Wyjęłam słuchawki i kompletnie oddałam się w świat muzyki.  Chłopcy się nie odzywali, a ja również nie byłam chętna do dyskusji, wiec w ciszy patrzyłam przez okno. Widoki były cudowne, chodziarz poruszaliśmy się przez las. 

Jechaliśmy w ciszy już półgodziny, którą postanowił przerwać Louis:

- Angela, mieszkam w dużej willi z czwórką przyjaciół. Przeszkadza ci to?- spojrzał na mnie w lusterku

- Nie. Spoko- odpowiedziałam spokojnie nie chcąc robić zamieszania. Czy mi to przeszkadzało? Owszem. Nie jestem przyzwyczajona do towarzystwa chłopaków. Oczywiście, mój były chłopak miał kolegów, ale nie za bardzo za nimi przepadałam...

Louis

Zasnęła. Co się z nią stało? Jak wyjeżdżałem mała Angela nie skrzywdziła by nawet kleszcza. Kiedyś miała kleszcza na rączce, to poprosiła mamę by go nie zabijała. A teraz? Teraz dziewczyna jedzie do mojego domu, bo rodzice sobie z nią nie radzą, a w szkole została zawieszona. Co się stało?

- Lou, muszę się odlać. Obudzimy młodą, niech pójdzie do łazienki i kupi sobie hot doga, po przed nami jeszcze trzy godziny drogi. Teraz ja będę prowadził, okey?-moje zamyślenia przerwał przyjaciel

- Dobra, masz racje- skręciłem na stacje, gdzie Liam szybko wyszedł, a ja obudziłem młodą:

- Mała, masz tu pieniądze, idź się wysikać i kup sobie coś do jedzenia, okey?

- Mhm

Angela

Obudziłam się przez lekkie szarpanie. Przetarłam delikatnie oczy i ujrzałam Louis'a.

- Mała, masz tu pieniądze, idź się wysikać i kup se coś do jedzenia, okey?

- Mhm- przytaknęłam i wysiadając z auta wymyśliłam 'zemstę' za to że mnie obudzili.

Załatwiłam swoje potrzeby, kupiłam kawę i hot doga i powolnym krokiem wróciłam do samochodu.

Liam siedział na miejscu kierowcy i robił coś na telefonie. Gdy trzasnęłam drzwiami, spojrzał na mnie i powiedział:

- Młoda, po pierwsze, tu siedzi Louis, po drugie nie pijemy w tym aucie- spojrzał na moją kawę.

- Mam na imię Angela, nie "młoda" tak dla twojej wiadomości.-uśmiechnęłam się sztucznie- Louis miał tu siedzieć i mam głęboko gdzieś czy można tu pić czy nie. Ja będę. Sorry.

- Aha.- wzruszył ramionami i znów popatrzył na ekran smartphone'a.

Po chwil ze stacji wyszedł chłopak z uśmiechem na ustach, jego mina zrzedła, gdy zobaczył ze siedzę na "jego" miejscu dodatkowo przyspieszył kroku.

- Sorry, ja tu siedzę.- powiedział, gdy tylko podszedł do auta

- Mówiłem. - Liam spojrzał na mnie i uśmiechnął się zwycięsko

- Zamknij się- warknęłam, a chłopak na moje słowa podniósł ręce w geście poddania się i wrócił do telefonu.

Spojrzałam na Luisa:

- Oj, no daj mi tu usiąść. Prosze.- zrobiłam słodkie oczka.

Louis odszedł, a na mojej tworzy pojawił się zwycięski uśmiech.

Angela

Po trzech godzinach przejechanych w ciszy, Liam zatrzymał się przed wielką, trzy piętrową Willą z basenem i gigantycznym ogrodem.

Wysiadłam z maszyny i poszłam za bratem, który niósł moją walizkę. Wszedł po schodach na drugie piętro i wszedł do pokoju. Pomieszczenie było urządzone w stylu młodzieżowym. Szare ściany i sufit, biała podłoga, balkon i olbrzymie dwuosobowe łóżko robiło wrażenie. Po lewej stronie łóżka była jasno szara szafka nocna i szafa na ubrania. Po prawej stronie stało pianino i oparta o nie gitara.

- Przez kilka dni będziesz spać ze mną. Potem przemalujemy twój pokój. Okey?

- Spoko. A kiedy poznam chłopaków?

- Jutro. Dziś są na imprezie.- Chłopak wychodził z pokoju, ale najwyraźniej mu się coś przypomniało, bo zatrzymał się: A i jeszcze jedno... Pod żadnym pozorem nie wchodź na trzecie piętro.

Bad Sister||1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz