Sorry, mialo 1000 słów, ale chcialam dodac jak najszybciej i jest 800
Dedyk dla Independent_Dominate KONIECZNIE ZAJRZYJCIE DO NIEJ
Alice
Szłam powoli londyńską uliczką, do domu z adresem podanym przez panią Tomlinson.
Angel nie odpisywała na esemesy, więc postanowiłam że wezmę sprawy w swoje ręce i osobiście do niej pójdę. Mieliśmy wolne w szkole, bo prawie połowa nauczycieli pojechała na wycieczkę z klasą maturalną, a nauczycieli na zastępstwa było zamarło, wiec mieliśmy dwa tygodnie luzu.
Własnie szłam bogatszą dzielnicą miasta i podziwiałam znajdujące się dookoła mnie budynki.Nie mogłam uwierzyć, że adres podany na karteczce jest właśnie w tej dzielnicy.
Stanęłam przed wielką, cztero piętrową Willą z basenem i gigantycznym ogrodem.
Nie pewnie zapukałam do niebieskich drzwi ogromnej Willi.
Otworzył mi dość wysoki chłopak. Miał śliczne, zielone oczy i brązowe loki. Nos miał zaklejony plastrami, a jego ubranie składało się z samych, szarych, dresów.
- Ym... Ja do Angeli.
- Tej suk... To znaczy... Siostry Louisa?
- Ym... Tak
- Siedzi w kuchni.
- Dzięki.
W przedpokoju zdjęłam buty i płaszcz. Weszłam w głąb domu i pokierowałam się zapachem naleśników do kuchni.
Stanęłam jak wryta gdy różowowłosa dziewczyna z tatuażem na karku jadła swój obiad.
Najprawdopodobniej Angela, obróciła się, a w jej wargach zauważyłam kolczyki.
- Angela?- spytałam się i powoli i niepewnie do niej podeszłam.
Angela
Alice niepewnie do mnie podeszła i stanęła mniej- więcej metr przed mną. Ubrana była w jasne jeansy z dziurami na kolana i białą bluzkę z kieszenią na piersi. Na to wszystko miała założony czarny, długi sięgający do kolan sweter.
- Angela?- spytała z niedowierzaniem
- No- mruknęłam- Czego chcesz?
- Daj mi wszystko wytłumaczyć... To nie tak jak myślisz...
- Tu nie ma co tłumaczyć- zaśmiałam się- Zdradził mnie, a ty mu pomogłaś. Proste? Proste.
- Nie to wcale nie tak... Pozwól mi to wyjaśnić... Proszę...
- Dobra. Siadaj.- wskazałam na miejsce koło siebie, a ja posłusznie usiadłam
- Więc?
Alice
- Słuchaj. To nie tak jak myślisz.
CZYTASZ
Bad Sister||1D
Fanfiction- Kto wypina tego wina-powiedziałem Dziewczyna patrzyła chwile na mnie, po czym po prostu się uśmiechnęła. Wychodząc z kuchni, poczułem czyjąś rękę na pośladku. Oniemiały obróciłem się. Dziewczyna uśmiechnęła się niewinnie - A kto prostuje ten ż...