2

8.5K 384 53
                                    

Dedyk dla Marrieway . Nwm czy pamiętasz, ale jak powiedziałam Ci co zrobię Harremu, powiedziałaś ze musisz to przeczytać:)

BlackRavenss dziękuje za pozwolenie:) Zapraszam do niej:) Pisze mega książki! xx

Obudziłam się około godziny dziesiątej. Wygramoliłam się z łóżka mojego brata i w samej piżamie, składającej się z czarnych szortów i tego samego koloru bluzki z napisem "#Night" zeszłam po schodach.
Jestem tak zamyślona, że nie zauważam jak na ostatnim schodku wchodzę na jakąś ścianę. Ta ściana ma niezły kaloryfer. Może sześciopak? Zaczynam liczyć mając przy okazji tą ścianę. Jeden... Dwa... Trzy... Cztery...

- Wiesz że to podchodzi pod molestowanie?- słyszę nad sobą głęboki głos z lekką chrypką. Spoglądam w górę nade mną stoi przystojny, zielonki, brązowo włosy chłopak. Jest może rok starszy ode mnie. Ma na sobie tylko czarne szorty.

- C.. co?

- Liczyłaś z ilu mięśni składa się mój kaloryfer?- mówi z rozbawieniem

- Co? Nie!- podnoszę się i otrzepuje swój tyłek 

- Luis! Twoja siostra mnie obmacuje!- krzyczy w górę, a ja posyłam mu złowrogie spojrzenie. Ja go kiedyś zabije. Serio. Po schodach jak na zawołanie schodzi mój braciszek:

- Co?

- Nie "co" tylko "kto". -prychnął i spojrzał na mniewymownym wzrokiem

- Co zrobiła?- powiedział jakby od niechcenia

- Liczy moje mięśnie!

- Co?! Wcale nie!- krzyczę, próbując się obronić. Jeśli myśli ze się przyznam, to grubo się myli.

Głupek 

Na twarzach chłopaków widać rozbawienie, co jeszcze bardziej mnie denerwuje.

Coraz bardziej mam ochotę coś mu zrobić. Przyrzekam, nie chciałam ale nie panuje nad sobą. Uderzam chłopaka, tak, że ten zatacza koło i upada na podłogę, trzymając się za nos z którego leci krew.

- Angela! Co ty zrobiłaś?- krzyczy Luis

- Nie widzisz?- podniosłam brew i uśmiechnęłam się niewinnie

Harry

Zataczam koło i upadam na ziemie. Boże, jaką ta dziewczyna ma siłe! Mam ochotę teraz jej coś złamać. Serio. Mała pożałuje. Tylko nie moge jej uderzyć, bo jest kobietą.

Pieprzone zasady

Po chwili przychodzą chłopcy i pytają się co się stało. Rozbawiona dziewczyna odpowiada:

- Wkurzył mnie- i wzrusza ramionami. Tak po prostu. Jakby nic się nie stało.

Liam do mnie podszedł, kucnął i zobaczył mój nos. Po chwili odwrócił się i powiedział:

- Młoda.- spojrzał na mnie z niedowierzaniem- Złamałaś Harremu nos.

Wszyscy parsknęli śmiechem.
Zebrałem siły, odepchnąłem Liama i podszedłem do dziewczyny.

Angela

Harry wstał, odepchnąłem Liama i podszedł do mnie ze złością w oczach. Cofałam się kilka kroków, aż moje plecy spotkały się ze ścianą. Chłopak podszedł, położył dłonie na ścianie po obu stronach mojej głowy i wycedził przez zęby:

- To. Był. Ostatni. Raz. Zrozumiano?

- A co jeśli nie?-podniosłam wyzywająco brew

- To będzie bardzo źle- wymówił każde słowo głośno i wyraźnie.

OoO

Meeega dziękuje BlackRavenss za pozwolenie użycia motywu z liczeniem sześciopaka, to ona to wymyśliła:)

Bad Sister||1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz