Obudził mnie dźwięk sms'a, spojrzałam na telefon, że wiadomość jest od Josh'a. Ucieszyłam się, że coś do mnie napisał, już myślałam, że się obrazi za moje wczorajsze zachowanie. Przeczytałam wiadomość w której napisał Czemu nie ma cie w szkole? - O nie! Musiałam zaspać. Jeszcze raz spojrzałam na telefon i zobaczyłam że nie była to jedyna wiadomość od niego, były jeszcze cztery inne -Przyjadę po ciebie o 8:40,-Czekam pod twoim domem, wychodź! Kolejna już była taka jakby się niecierpliwił - Otwórz mi drzwi, wiem że tam jesteś, chcę cię przeprosić za wczoraj, przepraszam. Musiałam mocno spać że nawet jego dobijanie się do drzwi mnie nie obudziło. Przeczytałam jeszcze ostatnią wiadomość od niego - Jadę do szkoły, nie chce się spóźnić, zadzwoń proszę :* Trochę zaskoczyły mnie wiadomość od niego, spojrzałam na zegarek i zobaczyłam że jest już 12:35, jak na mnie to strasznie długo spałam. Doszłam do wniosku że nie ma sensu już iść do szkoły, wszystkie ważniejsze lekcje i tak już minęły. Poszłam do łazienki się ogarnąć, jak wróciłam do pokoju po telefon zobaczyłam kolejne wiadomość tym razem od May'a i Josh'a. Maya pytała dlaczego nie ma mnie w szkole napisałam jej że zapałam i niedawno się obudziłam. Jak już odłożyłam telefon na biurko, nagle zaczął wibrować więc spowrotem wzięłam go do rąk i przeczytałam, że dzwoni Josh, szybko odebrałam i usłyszałam jego głos. Nie zdążyłam się nawet odezwać, gdy on już zaczął się pytać co się ze mną działo, moja odpowiedź że zapałam zdziwiła go. Powiedział to co myślał czyli że się na niego obraziłam i że się o mnie martwił. Zapytałam go czy po lekcjach mógł by mi podrzucić notatki z dzisiejszej dnia, on przytaknął i powiedział że do zobaczenia później, pożegnałam się i rozłączyłam. Poszłam do kuchni coś zjeść, choć w sumie nie wiedziałam co, ponieważ dochodziła już 13, zdecydowałam zjeść lunch. Przygotowałam sałatkę z kurczakiem i ją skonsumowałam. Po zjedzeniu wpadłam na pomysł, że coś poczytam, dawno już nie mogłam znaleźć na to czasu, choć bardzo lubię to robić. Wzięłam książkę pt. „Zostań jeśli kochasz". Bardzo mnie wciągnęła, gdy byłam już przy końcu, usłyszałam dzwonek do drzwi, pomysłam że to Josh. Jednak gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam moja babcię, dawno z nią nie rozmawiałam, można by uznać że nawet utrwałam z nią kontakt. Ona patrzyłam na mnie chwilę w ciszy, aż w końcu zapytała czy to ja Jasmine, odpowiedziałam że to ja, choć bardzo zasmucił mnie fakt, że moja własna babcia mnie nie poznaje. Porozmawiam z nią chwilę jak gdyby nigdy nic choć w sercu czułam ból i żal do niej. Zaproponowałam jej żeby weszła do środka, jednak ona odmówiła i zaczęła przepraszać że się tak długo nie odzywała, ale musi już iść, więc pożegnałam się z nią. Jak już odchodziła na horyzoncie pojawił się Josh, mimowolnie uśmiechnęłam się, pomimo że łzy spływały mi po policzkach przez zaistniałą sytuację a także ból jaki wywołały wspomnienia. Josh jak mnie zobaczył od razu posmutniał, zszedł z motoru, podszedł i mnie przytulił nie pytając o nic.
CZYTASZ
Zawsze coś nie tak..
Teen FictionBędzie to opis przeżyć pewnej nastolatki o imieniu Jasmine,która w życiu miał ciągle pod górkę.