Baekhyun
Dwa lata trwało moje i tak słabe zadomowienie się w tym zespole. Dwa lata temu pierwszy raz stanąłem w progu tego dormu. Dwa lata temu nigdy nie przypuszczałbym, że moje życie będzie wyglądało tak, jak wyglądało i wygląda. Dwa lata temu nie pomyślałbym, że spotkam jego. Oczywiście wiadomo o kim mowa.
Tak, właśnie o nim.
O moim Chanyeolu.
Tym ważnym, kochanym i moim.
Razem przechodziliśmy przez wiele. Napotykaliśmy na swojej wspólnej drodze wiele przeciwności losu, ale zawsze dzielnie stawialiśmy im czoła. Dużo przecierpieliśmy i nie powiem, że nie wyszło nam to na dobre. Dzięki temu zyskaliśmy swoje bezgraniczne zaufanie, które pomagało nam w chwilach zwątpienia i załamania. Nasza więź nie jest zwykła i nie jest tylko miłością. Łączy nas również ogromnie wielka przyjaźń. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i nic nie jest w stanie tego zniszczyć. Zbyt wiele razy znajdowaliśmy się w takich sytuacjach i wychodziliśmy z tego niemal bez szwanku, żeby teraz byle co mogło nas rozdzielić.
***
- Baek, czemu masz taką smutną minę?
Uniosłem wzrok znad ekranu komórki.
- Tak po prostu.
- Jesteś tak po prostu smutny?
- Nie jestem smutny.
Nie zdążyłem mrugnąć, a chłopak już kleił się do mnie na moim łóżku.
- Pozytywne myślenie wydłuża przyrodzenie, Baekkie– powiedział, wyczekując mojej reakcji z szelmowskim uśmieszkiem na ustach.
- Sugerujesz, że czegoś mi brakuje, Park Chanyeol?
- W spodniach?
Fuknąłem.
- Na tej konkretnej części ciała?- dopytywałem– Czy masz na myśli centymetry?
- Czego ci brakuje na tej konkretnej części ciała?
- Oświeć mnie...
Popatrzyłem mu w oczy. W jego źrenicach krył się dziki błysk. Nagle poczułem, że łapie mnie za dłonie i... przenosi na swoje pośladki. Uśmiechnął się.
- Mojego tyłka.
I już po chwili znów nie istniało nic innego tylko on.
KONIEC
CZYTASZ
nothing like us || chanbaek
FanfictionNie ma nic takiego jak my. Potrzebuję go. the highest ranks 29.07.2019 - #44 W FF 14.04.2019 - #99 w FF 7.04.2019 - #105 w FF