Weszłam do domu i od razu zobaczyłam walizki troszkę się zdziwiłam i weszłam w głąb domu.
Mamo?! -krzyknełam. Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi. Zauważyłam, że tata schodzi po schodach był jakiś przybity.
Tato co się dzieje? -spytałam. Jego smutek znacznie się pogorszył gdy go się spytałam.
Mama odeszła-mruknał
Czekaj.. Co? Jak odeszła?! -łzy w oczach zaczęły się zbierać.
Normalnie.. Zostawiła nas- spuścił głowę. Rzuciłam plecak i wybiegłam z domu. Słyszałam jak tata mnie woła, ale nie zatrzymałam się tylko biegłam przed siebie. Mam to w dupie. Chce być sama. Zatrzymałam się gdy zauważyłam że jestem na jakimś opuszczonym boisku i wtedy wspomnienia wróciły.
Retrospekcja: Dzisiaj tata wraz z Alice pojechaliśmy na stare boisko. Weszliśmy na boisko i Alice wzięła piłkę od taty. Zaczęła ją kopać i udawać że gra na prawdziwym meczu. Crowford omija wszystkich przeciwników z przeciwnej drużyny i strzela do bramki i Goal! -krzyczała i biegała. Zaśmiałam się i wzięłam piłkę i podałam do niej. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Pogralismy razem z tatą i zmęczona padłam na boisko zauważyłam Alice nad sobą.
Maggie?-to nie jest jej glos
Alice? -spytałam
Maggie dobrze się czujesz? Tu Louis a nie jakaś Alice... Otworzyłam oczy i ujrzałam nad sobą Louis'a. Kto to Alice? -spytal i wyciągnął rękę złapałam ją i pomógł mi wstać.
To moja młodsza siostra- odpowiedziałam
To czemu się darłaś skoro jej tu nie ma? -
Wspomnienia -
Mhm a powiesz czemu tu jesteś o tak późnej porze? -
Która jest?
Po 22
Ja pierdolę siedziałam tu cały dzień -
Maggie coś się stało? -
Um.. Ale obiecaj że to zostanie między nami -
Obiecuje -
Moja mama odeszła -
Przykro mi - Przytulił mnie. Tego po min się nie spodziewałam, ale mino wszytko odwzajemniłam przytulsa.
Zaczęło się od tego gdy przyjechała do nas policja. I powiedzieli, że Alice nie żyje, bo miała wypadek . Wracała z przyjaciółką i z jej mamą z zakupów i wjechał w nie tir zmiażdżył samochód tylko jej przyjaciółka przeżyła gdy po kilku dniach od wypadku popełniła samobójstwo. -rozpłakałam się w jego koszulkę. Louis tylko przytulił mnie mocniej i głaskał po włos próbując mnie jakoś uspokoić. Oderwałam się od niego i otwarłam łzy.
Dziękuję -Szepłam
Nie ma za co s teraz choć Odprowadze cie do domu, bo twój tata za pewne się martwi- kiwnełam głową i poszliśmy w stronę mojego domu. Louis przez całą drogę opowiadał żarty i rozśmieszał mnie przez chwilę mogłam zapomnieć o tym wszystkim. Dotarliśmy pod mój dom. Wymieniliśmy się numerami i pożegnałam się z szatynem i weszłam do domu od razu podbiegł do mnie tata i mnie przytulił. Nie uciekaj więcej tak się martwiłem o ciebie- pocałował mnie w czoło.
Pójdę spać - powiedziałam i mnie puścił. Poszłam do siebie. Wzięłam prysznic przebrałam się i położyłam do łóżka.Louis: Dobranoc :)
Uśmiechnęłam się i zasnęłam.
CZYTASZ
School Love zm
FanfictionZayn szkolny bad boy. Zależy mu tylko na jednym seksie. W głębi duszy jest inny ale tylko przyjaciele wiedzą jaki on jest. Maggie zwykła spokojna dziewczyna ale gdy ktoś jej zajdzie za skóre nie jest taka przyjazna. Czy Maggie i Zayn sie polubią czy...