Wtajemniczenie Luke'a

108 3 21
                                    

Gdy tylko weszliśmy na teren działek mój pies zwiał. Rozpoczęła się wielka gonitwa. Wiem gdzie poszedł, dlatego szybko tam pobiegłam. Gdy zawitałam w ogródku mojej o rok młodszej koleżanki usłyszałam wołanie.

-Jaaaas!!!

-Cooooo?

-Gdzie jesteś?!-wrzasnął Luke.

-Zaa tobąąą!

Po pięciu sekundach Luke był przy mnie. Przypięłam Fupcia na smycz i znaleźliśmy resztę. Weszliśmy na działkę i zaczęliśmy wszystko przygotowywać czekając na moich przyjaciół.

*******

Skończyliśmy już wszystko, więc poszłam usiąść do altanki. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu. Ashton. Mogłam się domyśleć.

-Aaaaaa. Postaaaw mnieee!!!-wrzasnęłam.

-Nie-odpowiedział spokojnie Ashton.

Po chwili byłam w basenie. Jak najszybciej wynurzyłam się i wyszłam z wody. Gdy to zrobiłam, zobaczyłam zszokowanych zaistniałą sytuacją przyjaciół, którzy stali przy płocie. Wpuściłam ich. Zaczęli zasypywać mnie milionami pytań. Powiedziałam, że się przebiorę i opowiem co się stało.

-...i wtedy przyszliście wy-skończyłam opowiadać.

-Zagramy w butelkę?-zaproponował Michael.

-Tak-odpowiedzieliśmy razem.

**********

-Jas. Pytanie czy wyzwanie?-zapytał mnie Calum.

-Pytanie-odpowiedziałam pewnie.

-Dlaczego nosisz bandankę na ręce?

-Bo mam taką potrzebę.

-Mhm.-westchnął.

*********

-Jasmine-rzekł Luke.

O nie.

-Wyzwanie-powiedziałam z przymusu.

-Zdejmij bandankę.

-Nie-zaprotestowałam

-Czemu?

-Bo nie.

-No ale...

-Ale nie-powiedziałam stanowczo i odeszłam. Wyszłam z działki i szłam przed siebie. Dlaczego życie musi być taki trudne?

-Nie chciałem Cię urazić...-przybiegł do mnie Luke.

-Ale zrobiłeś to!

-Przepraszam... Co się stało?

Luke's POV

Jasmine rozpłakała się, a ja ją tylko przytuliłem.

-Nnno bbo-jąkała się-bo przypomnieliście mi o mojej przeszłości-oderwała się ode mnie.

-A co się wtedy takiego stało?

-Nie zrozumiesz!

-No, ale...

-Ale to!

Zdjęła i rzuciła bandankę. A moim oczom ukazało się logo Australijskiego gangu BLACK DIAMOND i wielki, czarny diament.

-Pasuje?!

-Przecież to groźny gang-powiedziałem zdziwiony.

-Należałam do niego przez dwa lata. Dopiero jak się tu wprowadziłam znalazłam prawdziwych przyjaciół, którym mogłam zaufać. Próbowałam z tym skończyć, ale się nie udało, nie mogę, jak tylko pomyśle o mojej rodzinie myśli same do tego wracają.

-Ale ty masz dopiero piętnaście lat...
-I przez dwa miesiące byłam jego szefową.
-Ale...
-Dość informmacji na dzisiaj.

Byłem tak zdziwiony, że zaniemówiłem. Taka grzeczna dziewczynka mogła zabijać? Wow, tego się nie spodziewałem. Nagle zobaczyłem, że znowu płacze. Przytuliłem ją do siebie. Z myślą rozluźnienia atmosfery chciałem zrobić to co dzisiaj zrobił Ashton. Wziąłem ją jak "pannę młodą". Biegłem omal się nie przewracają na co ona się zaśmiała. W końcu dobiegłem tam i wrzuciłem ją do basenu zapęłnionego wodą i znajomymi Jasmine. Przypomniałem sobie o ważnej rzeczy. Pobiegłem jak poparzony do miejsca gdzie mi wszystko powiedziała, podniosłem bandankę i szybko wróciłem. Dałem jej do basenu na co ona powiedziała cicho 'dzięki' i zawiązała sobie wokół nadgarstka. Po kilkunastu sekundach w basenie byliśmy wszyscy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 26, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SPOTKANIE//5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz