Cześć.Jestem tu nowa.Czytałam wiele różnych książek.W końcu po dłuższym namyśle stwierdziłam że zaczne pisać własne książki.Mam nadzieje że moja pierwsza się wam spodoba.Zachęcam was do czytania i pozdrawiam :*
(Książka zostanie poprawiona i kontynuowana, gdyż sporo mnie tu nie było (prawie 4 lata) przepraszam i zachęcam do dalszego czytania.)
Schodząc po schodach usłyszałam rozmowę moich rodziców.Rozmawiali o kupnie pola i wybudowaniu domu.Na początku myślałam że chodzi o moją rodzine.Po dalszym ciągu rozmowy okazało się że pewna rodzina ma sie wybudować.Wiem jeszcze że wykupione pole jest tuż obok mojego domu.Z zastanowieniem i dużą niecierpliwością myślałam o tej rodzinie.
Kto to będzie?
Jacy są?
Czy mają dzieci?
Po pewnym czasie zaczęłam coraz bardziej o
tym myśleć.Lecz wkońcu dałam sobie z tym spokój.Stwierdziłam że nie będe sobie zaprzątać głowy tą myślą bo po pewnym czasie się okaże co i jak.W dzień oraz w nocy słyszałam hałasy dobiegające z zewnątrz.
To byli pracownicy.Budowali tuż obok mojego budynku dom.Musiałam się przyzwyczaić do tego hałasu.Co prawda czasami po nocach nie spałam i odsypiałam w szkole na lekcjach.Na szczęście moja klasa jest liczna a ja siedzie w ostatniej ławce.Ostatnia ławka równa sie "Róbta co chceta."Budowa trwała nie cały rok.Od czasu do czasu bacznie obserwowałam ludzi krążących obok budowli.Czasmi przyjeżdżali właściciele przyszłego domu by kontrolować prace innych. Para byla w średnim wieku. Wyglądali oni na około 40 lat. Więc myśle że mają dzieci.
