Dzień 2 *lokalizacja

80 7 1
                                    

Nastał poranek. Wszyscy spali jeszcze smacznie, gdy nagle z głośników wydobył się ochrypły głos naszej opiekunki.
-Wstajemy! Dojechaliśmy już!
Wszyscy przerazili się barwy głosu Pani Irenki. Nie ma się co dziwić. Przecież cały czas krzyczała na chłopaków, aby się uspokoili. Powinni przynajmniej kupić jej tabletki na gardło.
No ale cóż. Wszyscy leniwie wstąpi ze swoich miejsc. Już miałam iść po walizkę gdy zobaczyłam, że chłopak, który siedział obok mnie się jeszcze nie obudził. Dotknęłam więc jego ramienia i powiedziałam:
-Hej! Już dojechaliśmy.
-Dzięki że mnie obudziłaś. - odpowiedział mi niesmialym głosem.
Oboje udaliśmy się w stronę wyjścia.
Kiedy już odnalazłam w luku barażowym swoją walizkę spostrzegłam, że tu jest naprawdę prześliczne. Przed sobą zobaczyłam duży, nowoczesny budynek. Około 200 metrów od niego znajdowała się plaża. Wszędzie rosły drzewa oliwkowe i pomarańczowe. Poczułam klimat śródziemnomorski. Byłam strasznie zauroczona.
Gdy weszliśmy do hotelu zostały nam przydzielone pokoje <mój to numer 217>. Miałam go dzielić z trzema dziewczynami: Karoliną i Patrycją i Kasią. Trochę obawiałam się tego. Nie znałam ich wcześniej. Ale co miałam zrobić? Wjechałam windą na 3 pietro i otworzyłam drzwi do "mieszkania". Zdaje się, ze dziewczyny już na mnie czekały.
- To Ty pewnie jesteś Marysia, tak?- zapytała siedząca w fotelu blondynka.
-Tak, to ja. Miło mi. Powiedziano mi, ze mam z wami dzielić pokój.- odpowiedziałam.
-Tak, to prawda. Jestem Karolina. Chodź, oprowadzę Cię. Znajdujemy sie w salonie. Stąd wychodzi się na balkon. Po prawej stronie jest łazienka a po lewej sypialnia. W niej są usytuowane 4 łóżka. Możesz sobie wybrać na którym będziesz spać.
-To bardzo miłe, dzięki.
Potem trochę zapoznałyśmy się z dziewczynami. Dowiedziałam się, że Kasia to brunetka, niezbyt wysoka, ma 15 lat. Karolina ma 16 lat i jest wysoką blondynką jak już wspomniałam a Patrycja jest niską blondynką, też ma 16 lat. Były dla mnie serdeczne i otwarte. Rozmawiałam z nimi na luzie i czułam jakbym je znała juz od dawna. Dziwne. Ale myślę, że fajnie będzie mi się z nimi mieszkało.
Resztę dnia spędziliśmy gadając ze sobą, ponieważ ten dzień mieliśmy na rozpakowanie się. Robi się coraz ciekawiej.

30 dniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz