#10 "Nienawidzę wychowawczej"

9 1 1
                                    

-Ehhh co teraz?
-Matma - odpowiedziałam spoglądając na plan lekcji
-Gdzie....?
-13stka
-O Jezu jak nienawidzę matmy
-Przecież miałaś 5
-No ale ja z matmy to lewa noga.... Ale wszystko jest dobrze dopóki mam Ciebie i Marcina
Tak, te imię nigdy nie przestanie mnie rozśmieszać. Naprawdę. Tak jak ty Haruko, naprawdę.

Time skip
-Aghhh co teraz?
-Chemia
-Chemia...?
-No
-Ale przecież jest wychowawcza
-Ale wychowawczyni na wychowawczej robi chemię
Kuso. Seriously? Seriously?! No pojebalo ją do końca (Tak teraz to ja jestem rozleniwioną nastolatką).
Siedząc sobie spokojnie, jedząc kanapeczke upolowaną rano w sklepiku, słyszę jakieś podejrzane śmiechy ze strony Haruko i Yuki... Podchodzem tam... Lepiej nie komentować tego co zobaczyłam.
Dziesieciosekundowe filmiki przedstawiające robienie kanapek (sztuk: 4) na obiad przez.... no jasne że Marcinka! Gleba, seriously, GLEBA! I to jeszcze ze wszystkim co miał w domu xD. Naprawdę, zianie na całą przerwę. I niestety tylko na przerwę bo wychowawcza = Chemia. I kto mówił że w świecie Kas wszystko możliwe?
No skoro wszystko jest możliwe to również jest możliwy brak zeszytu. Lecz nowo wyrobioną tradycja nie mówi się o tym nauczycielowi, ino radzi się samemu. I to ŻE wychowawczyni nie zauważyła braku czegokolwiek ( a raczej nie posiadanie czegokolwiek, bardziej zajezdza polszczyzną) to chyba jedyne co dobre. Bo zaraz po tym:
-No to się popytajmy
...
-Nie... ja nic nie umiem - wykrzyknelam szeptem(?!)(w sensie bardzo głośno szepnęłam i z oburzeniem) do Haruko
-Ja wcale nie lepiej
...
-Hmm... Może Kasumi
Jasne. Ja na pierwszy ogień aby sprawdzić co umim...

... Please, no comment. Nie wiem o co mnie ta babka pytała. Sr, trója z chemi sie kłania. Jakoś tak przebrzęłam i dała mi.... 3. Przypadek?

Potem zaczęła się NORMALNA lekcja na WYCHOWAWCZEJ. Nie to nie jest normalne. Jeszcze przy okazji robiliśmy to czego w mojej starej szkole nie zdążyliśmy. Nie no super, jestem za! Może być tak codziennie (wyczujcie tą ironie)! A tak swoją drogą to przez całą drogę skręcały mi się kiszki w żołądku bo chem... nie przepraszam WYCHOWAWCZA jest tuż przed przerwą obiadową a jak zaraz ma być tak zwana obiadówka to nie ma sensu czegoś kupować bo przecież za 45min dostaniesz żarełko za hajs rodziców (od ok. 60zł do ok.80zł za miesiąc). Teraz uważam że to był duży błąd bo tak mi burczało w brzuchu że chyba było słychać ( a tak swoją drogą to na obiad była pomidorowa i schabowe (dzisiaj nie ma już pomidorowej, jemy rosół z kury i schabowe xd))... W dodatku jeszcze kazała nam zostać na przerwie!
Please, no comment

Trochę krótszy rozdzialik o wykorzystywaniu czasu do maximum

Opowieści GimnazjalistkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz