30 1/2

623 46 0
                                    

Raz po raz spoglądałam w lustro. Cały czas upewniałam się, czy dobrze wyglądam. Ze stresu po raz, chyba już ósmy poprawiałam ubranie.

Strasznie się denerwowałam. A co jak skończą nam się tematy do rozmowy? O jezu... W co ja się wpakowałam. Może jeszcze dam rade odwołać spotkanie?

Nie. Nie odwołam go. Cały czas nie mogłam się go doczekać, więc teraz dam rade i pójdę na to spotkanie z podniesioną głową.

Szybko zawiązałam moje białe conversy i wyszłam z domu, przy okazji chwytając klucze do zamknięcia domu.

***

Siedziałam zniecierpliwiona na krześle w Starbucksie. Umówiliśmy się w tym miejscu o 16.

Spojrzałam na zegarek. Za minute.

Kiedy już równo wybiła czwarta, w pomieszczeniu można było usłyszeć charakterystyczny dźwięk dzwonka, który oznajmia, że do sklepu wszedł klient.

Chciałam spojrzeć ale zbyt bardzo się bałam.

Chris wiedział jak wyglądam, ponieważ podałam mu mniej więcej mój wygląd.
No wiecie: duże zielone oczy, czarne proste włosy, szczupła itd.

Po kilku sekundach poczułam, że ktoś obok mnie siada...

######

Mam nadzieje, że jak na razie tego jakoś źle nie napisałam XD

Nastepny rozdział powinien byc jeszcze dzisiaj 8)

Jak myslicie, kto to? 😏

Nope. /l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz