Rozdział 3

43 4 2
                                    

Jak zwykle pod wieczór siedziałam w warzywniaku obsługując przeróżnych klientów i przenosząc jakieś skrzynie. Dzisaj właścicielka pojechała na badania lekarskie więc dzisaj jestem bez ciągłego nadzoru co daje mi pełną swobodę. Większość dzieciaków pozjadałaby towar napluła na chodnik i by się cieszyła ze swojego osiągnięcia , ta ale ja nie należę do takich osób.

Nie mogłam się całkowicie dzisjaj skupić bo po głowie cały czas chodziły mi słowa Leondre. Czy to aż tak ważne mieć kogoś obok??

Dobra musiałam odsunąć jego słowa ponieważ coś mnie przez nie zrzerało od środka. Pomyślałam że wymienię skrzynie z truskawkami ponieważ te na wystawie wyglądały mniej apetycznie. Oczywiście nowa skrzynka z truskawkami stała na samej górze półki więc moja przygoda z kombinacjami dosięgnięcia była długa nudna i żałosna.

-Dzień dobry poproszę kilo truskawek i ładną kasjerkę-Ten głos ... jagby urwał się z moich myśli tylko bardziej wesoły.

Obróciłam się lekko w stronę klienta .

-Leondre??!!!-Prawie że krzyknęłam gdy zobaczyłam właściciela głosu z mojej głowy.

-Mów mi -Podszedł do mnie i wyciągnął się w górę-Leo-Powiedziaĺ w tym samym czasie podając mi truskawki.

-Co ty tu robisz??-Czy to naprawdę jedyna rzecz jaką potrafiłam powiedzieć temu idiocie??

-A tak wpadłem w okolice i zachciało mi się truskawek a tu nie tylko ładne truskawki- Uśmiechnął się.

-Nie urodziłam się wczoraj i Leondre Devires ten sławny i bogaty nie pałęta się sam po tak niebezpiecznych okolicach dla kogoś tak wysoko postawionego jak ty.-Wygarnęłam to ufff.

Popatrzał chwilę na mnie myśląc że zmięknę ale ja stałam jak kamień i czekałam na odpowiedź , popatrzał na truskawki jagby szukał w nich odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie.

-Jesteś mądra truskaweczko-Uśmiechnął się.-Poszedłem za tobą po szkole.-podrapał siè po karku.

-Ugh jesteś idiotą-Założyłam ręce na biodrach.

-Całym twoim idiotą.-Uśmiechnął się i wziąĺ do buzi jednà z truskawek.

- Musisz za to zapłacisz wiesz??-podniosłam pytająco brew.

Chłopak nie odpowiadał tylko spoglądał na truskawkę jak na cud świata.

-Leondre!!-Pomachałam mu przed głową.

-Mów mi Leo ten seksiak.-Mrugnął do mnie.

-Yy nie.-Zrobiłam zły wyraz twarzy i wskazałam na truskawki.

Chłopak nagle sięgnął do torby i wyjął nutellę?!!! Zamoczył w niej truskawkę i wyprostował rękę w moją stronę.

-Spróbuj -Uśmiechnął się tym razem miło i szczerze.

- Ale z ciebie idiota -Zaśmiałam się biorąc owoc do buzi.

Nigdy czegoś takiego nie jadłam to była dla mnie wielka i miła odmiana smak był kwaśny jak truskawka a jednak dobrze kąponkwał się z słodką czekoladową breją.

-Samkuje ci???-Przybliżył ucho by lepiej usłyszyć moją bełkoczącà odpowiedź.

-Jest bldzo dble.-Powiedziałam ledwo zrozumiale.

-To dobrze truskaweczko.-Puknął mnie w nos i szybko odszedł z siatką truskawek.

-Ej trzeba zapłacić!!!-Krzyknęłam do niego .

Nagle poczułam wibracje w swoim nokia.

NIEZNANY
PIENIĄDZE NA STOLICZKU

NIZNANY
BĘDĘ TWOJĄ NUTELLĄ TRUSKAWECZKO 😘

Mam wenę dzięki wam 😆😆 mam was bardzo mało ale ja doceniam każdą osóbkę jak chcecie polećcie moje FF jeśli wam się podoba i chcecie .

Będę mieć 3 tygodnie przrwy dlatego teraz wrzucam ile się da ponieważ grecja i wgl brak wifi jutro wyjedżam 😢😆😆

My Idiot || L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz