I

1.7K 100 16
                                    

Do bazy lecieliśmy w całkiem spokojnej atmosferze. Ta, chciałbym. Prawda była taka, że dookoła panowała wrzawa. Wszyscy zamiast zachować choć odrobinę rozsądku krzyczeli jeden do drugiego i zwalali winę na siebie nawzajem. Zaczęło się od tego że Leo wybudował jakąś maszynę, która nas przeniosła, a skończyło na obwinianiu niebieskich naleśników.
- Wiecie chciałabym wam przypomnieć, że winowajcą jest ten rogaty po lewo i teleportował nas tu swoją buławą zagłady - pokazałam na wciąż uwięzionego Lokiego (nie wiem czy dobrze odmieniłam dop.aut.)
Wszyscy spojrzeli na mnie, po czym zaczęli gadać o czymś innym. Obok mnie natomiast usiadł gostek w pelerynie
- Z jakiej jesteś mitologii? - spytałam spoglądając na niego
- Z nordyckiej - odpowiedział i odłożył młot
Przyjrzałam się mu i jego broni.
- Jesteś Thor, syn Odyna i bóg piorunów? - bardziej stwierdziłam niż spytałam, a on pokiwał głową
- Szybko łapiesz fakty - pochwalił mnie i poczochrał moje włosy
- Ej! - krzyknęłam i odepchnęłam jego rękę, na co ten tylko się zaśmiał
- Sorki za brata - odparł już trochę poważniej
- Brata? Kim on jest? - wskazał na rogatego
- A no tak. Głupie pytanie - powiedziałam zażenowana - To Loki, bóg kłamstw i oszustw
Pokiwał głową na potwierdzenie. Nagle podszedł do nas Pan Puszka, a raczej Tony, Iron Man, czy jak mu tam jeszcze było.
- Kim wy jesteście? - spytał zapewne po długim myśleniu, bo jego głos był lekko żałosny
- Herosami. Pół bogami z mitologii greckiej - odpowiedziałam
Spojrzał pytająco na Thora (ponownie nie wiem jak odmienić dop.aut), a on przytaknął
- Ojciec kiedyś o tym mówił. W różnych światach żyją różni bogowie i są obecne różne mitologię. Jak w tym świecie jest Nordycka
- W naszej natomiast grecka i rzymska - dodałam
- W takim razie czemu u was są dwie? - spytał, a ja westchnęłam
- Bo to jedni i ci sami bogowie ale w dwóch wcieleniach. To tak jakby mieli schizofrenię - porównałam, na co reszta herosów wybuchła śmiechem
- Jak się dowiedzą to masz gwarancję śmierci - odparł miedzy wybuchami śmiechu Percy
- Percy ja ci radzę nie kozaczyć - odparłam - wiesz kto siedzi obok mnie? - spytałam pokazując na Thora, a on pokrecił głową
- To taki nordycki odpowiednik Zeusa - uśmiechnęłam się, a on spojrzał zdziwiony i się zamkną
Bóg piorunów spojrzał na mnie pytająco, a ja się uśmiechnęłam
- Percy jest synem Posejdona - wytłumaczyłam - Nico jest synem Hadesa, Annabeth córką Ateny, Piper córką Afrodyty, a Leo synem Hefajstosa - odparłam - Natomiast Jason jest synem Jupitera, Hazel córką Plutona, a Frank Marsa - skończyłam
- A ty? - spytał
Wszyscy umilkli. Nagle usłyszeliśmy głos Nataszy, który mnie uratował od odpowiedzi
- Uwaga! Lądujemy - odparła i już po chwili byliśmy na miejscu
Wyszłam jak najszybciej i trzymałam się z dala od Thora. W porównaniu do reszty, która nie wiedziała za wiele o mitologii on wiedział dużo.
- Wiesz że będziesz musiała mu powiedzieć - usłyszałam znajomy głos obok mnie
Spojrzałam w jego stronę i zobaczyłam Nico. Spuściłam głowę zrezygnowana.
- Wiem, ale zawsze jak ktoś dowiaduje się kim jest mój boski rodzic przekreśla mnie na początku - powiedziałam z bólem
- Ej! Mnie też wielu unika przez to - odparł próbując mnie pocieszyć
- Tak tylko że ciebie się boją, a mnie po prostu nie lubią - odparłam i ruszyłam do przodu
Wiem że chciał mnie pocieszyć. Był jednym z tych z którymi nie straciłam kontaktu przez matkę. To mój przyjaciel i uwielbiam z nim przebywać. Wiele pomógł.
•••
Ten rozdział jest krótszy, ale mam do was pytanie. Wolicie, abym wstawiała dłuższe rozdziały, ale rzadziej, czy krótsze częściej? Bo mi to obojętne, a chcę aby wam się dobrze czytało. Mam nadzieję że się podobało ♠

W Świecie AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz