[AsaNoya] Najlepszy prezent

9.9K 395 499
                                    

W swoim ledwie osiemnastoletnim życiu Asahi Azumane nieraz przechodził stresujące chwile – będąc podejrzewanym o zaczepianie dziewcząt, podczas gdy starał się im pomóc w odnalezieniu drogi do centrum handlowego, oskarżany o bójki, gdy w rzeczywistości próbował rozdzielić bijących się osobników, czy te najczęstsze, podczas meczów siatkówki, kiedy to przeciwnicy zdobywali przewagę nad jego drużyną.

Jednak dopiero tego dnia zrozumiał, że wszystkie tamte momenty były niczym w porównaniu z prawdziwym stresem, przez który właśnie przechodził.

Przygładził starannie włosy, używając ekranu swojej komórki jako lusterka. Upewnił się, że jego fryzura i twarz wyglądają schludnie, a następnie schował telefon do kieszeni spodni i, ścisnąwszy w jednej dłoni niewielki bukiecik kwiatów, wziął głęboki oddech, po czym nacisnął dzwonek do drzwi. Ten moment był właśnie najbardziej przerażający – oczekiwanie, aż otworzą się one przed nim, a on ujrzy to, po co przybył tego dnia.

Głośne tupanie po schodach dobiegające zza drzwi było szybkie, choć, jak mu się zdawało, przynajmniej trzy razy wolniejsze niż bicie jego rozszalałego w piersi serca. Azumane przełknął ciężko ślinę, rozglądając się nerwowo po okolicy. Tylko spokojnie – powtarzał sobie w myślach – spróbuj się rozluźnić i traktować to jak zwykłe spotkanie, takie jak podczas treningu.

Kroki za drzwiami ucichły na moment, przez co Asahi natychmiast zamarł w bezruchu, wgapiając się w mały wizjer w drzwiach. Na pewno był obserwowany, na pewno! Z całą pewnością gospodarz domu właśnie przesuwa po nim wzrokiem i ocenia jego wygląd!

W końcu, po kilku długich sekundach drzwi otwarły się z rozmachem, a w ich progu stanął niskiego wzrostu chłopak o przydługich, postawionych na głowie czarnych włosach, z brązowym jedynie niewielkim pasmem grzywki. Ubrany był w szare dresowe spodnie oraz zwykły biały T-shirt.

– Cześć, Asahi-san!- zawołał, uśmiechając się szeroko.- Wejdź do środka, nie jestem jeszcze do końca gotowy.

– Cz-cześć, Noya.- Azumane uśmiechnął się do niego nerwowo, sztywnym krokiem wchodząc do środka. Kiedy Yuu zamknął za nim drzwi, chłopak podał mu nieśmiało kwiaty, rumieniąc się przy tym lekko.- T-to dla ciebie. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.

– Woah! Dziękuję, Asahi-san!- Nishinoya odebrał od niego bukiecik i, przymykając oczy, powąchał ich okrągłe pączki.- Mmm! Ślicznie pachną! Wstawię je do wazonu w pokoju, a ty w tym czasie poczekaj na mnie w salonie, na kanapie! Zaraz będę gotowy.

– Okay.- Asahi uśmiechnął się, oczarowany jego uśmiechem.

– Za chwilę przyjdę, czuj się jak u siebie!- zawołał Yuu, pędząc już po schodach na górę.

Azumane odprowadził chłopaka wzrokiem, będąc pod ciągłym wpływem jego niezwykłego uroku. Nie miał pojęcia, czy to przystojna twarz Yuu tak go przyciągała, czy może piękny uśmiech, bądź po prostu osobowość, jednak prawdą było, że nie potrafił oderwać od niego wzroku.

Westchnął z rozmarzeniem, zdejmując buty oraz kurtkę i, pozostawiwszy je w korytarzu, udał się do salonu. Ponieważ po drodze nerwy zżerały go do tego stopnia, że ledwie był w stanie przełknąć ślinę, postanowił teraz skorzystać z zaproszenia Nishinoyi i poczęstować się ciepłym kompotem. Szybko opróżnił szklankę, rozkoszując się pysznym smakiem jabłek, a potem napełnił ją ponownie i podszedł do kanapy stojącej przed telewizorem. Rozsiadł się wygodnie i wytarł odrobinę spocone dłonie o spodnie.

Wciąż był strasznie zdenerwowany. Nishinoya był jego kompletnym przeciwieństwem – zawsze energiczny i wesoły, rzucający żarty na prawo i lewo i wygłupiający się, jakby jutra nie było. Jego tok myślenia był nieskomplikowany, odznaczał się również wyjątkowym optymizmem. Nie to co on – często zamartwiający się o to, czy tamto, momentami przerażony odpowiedzialnościami, które ciążyły na jego barkach. W sporcie może i nie było tak tego po nim widać, ale kiedy przychodziło do związku z Yuu, widać czasem wywierało to na nim presję. Nie dlatego, że obawiał się samego bycia z nim – obawiał się raczej jego utraty.

||Haikyuu!!|| ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz