- Nic Ci nie jest?- zapytał Jaś, kiedy Chris poszedł odprowadzić tego idiotę
- Nie, chyba nie. Dziękuję.- powiedziałam lekko oszołomiona i się do niego przytuliłam. Janek odwzajemnił uścisk. I szepnął:
- Wszystko będzie dobrze...
Po chwili przyszedł Chris i mnie mocno przytulił.
- Wszystko okay?- zapytał zmartwiony
- Tak- odpowiedziałam już teraz smutna i zdziwiona. Miałam szklane oczy.
- Przepraszam, to moja wina. Mogłem go nie zapraszać. Mogłem tańczyć z tobą lub obok ciebie. Mogłem cię pilnować. Przepraszam.
- To nie twoja wina. Mogłam bardziej uważać. To ja przepraszam.
- Za co?
- Za zniszczenie ci imprezy, mogło być tak super.
- Przestań...- zaczął Chris i zwrócił się do Janka- Dziękuję, nie wiem nawet jak ci się odwdzięczę. Nie mogę pomyśleć co by się stało jakbyś nie zareagował.
- Przestań, nie masz za co dziękować. Każdy by tak postąpił.
- No, jak widać nie każdy... Może chcesz zostać na noc? Masz daleko do domu.
- Nie, dziękuję. Jestem jutro z rana umówiony z Terefere. Ale po południu przyjdę.- powiedział i się uśmiechną
- Idź, już spać.- powiedział Chris do mnie
- Dobra
Wszyscy zaczęli już wychodzić . Janek i Chris zaczęli sprzątać, ale musieli skończyć bo Jaś miał daleko do domu i akurat miał autobus. Ja płakałam cały czas w poduszkę. Tysiące myśli i rozwiązań tej sytuacji przebiegło mi przez myśl. Po chwili drzwi do pokoju się otworzyły. Był to Chris. Jak go zobaczyłam szybko do niego podbiegłam i go przytuliłam.
- Ciii...- powiedział, przecierając mi łzy- Chodź już spać.
- Będziesz ze mną spał? Proszę.
- Tak, jak chcesz. Możemy jutro iść na policję? Oczywiście jak chcesz?
- Nie wiem, jestem zmęczona.
- Dobra, jutro porozmawiamy.
Położyliśmy się już spać. Wtuliłam się w Chrisa i chyba szybko zasnęłam.Obudziłam się około 12. Chris leżał obok mnie i nie mógł wyjsć, bo prawie na nim leżałam.Jak się spało?
- Bardzo dobrze, braciszku.
- Właśnie, pisał Janek.
- I co?
- Za jakieś 3 minuty będzie.
- Kurde tylko 3 minuty, późnej cię zabiję. Teraz nie mam czasu.
- Już teraz dwie.
Wzięłam jakąś sukienkę i pobiegłam do łazienki. Uczesałam się, umyłam, pomalowałam i ubrałam. O dziwo zdążyłam. Zeszłam na dół. Było czysto i śniadanie stało już na stole.
- I co ? Rączki nie odpadły po zrobieniu śniadania? - Zapytałam ze śmiechem.
- Dzięki, co się stało że śniadanie zrobiłeś ? - Zapytał Janek.3 rozdziały w 1 dzień :D Brawo ja B)
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata | PMB
RomanceOpowieść o.. Wejdź sam i przeczytaj, to się przekonasz ;D Serdecznie zapraszam ❤