- Zostaw ją!- krzyknął śliczny nieznajomy
- Bo co!? Co mi zrobisz!?
Kacper (mój były) rzucił mnie na drzewo. Zaznaczyłam łukiem brwiowym o wystający gwóźdź. Oni zaczęli się szarpać. Chciałam ich rozdzielić. Jednak zostałam popchnięta przez tego debila na kamień. Uderzyłam o niego głową. Złapałam ręką za bolącą głowę i coś poczułam... Poczułam na niej coś ciepłego. Od razu chciałam zobaczyć co to jest. To krew... Przeszły mnie ciarki i straciłam przytomność.
Obudziłam się w szpitalu. W moich oczach było widać przerażenie. Chciałam wstać jednak prawie upadłam. Ktoś mnie złapał.
- Chrissss...- powiedziałam schrypniętym głosem
- Uważaj, jesteś w szpitalu. Jestem Kuba. To ja zareagowałem.- powiedział i się delikatnie uśmiechną
- Dzięki, jestem Patrycja.
- Nie dziękuj. Jeśli, mogę spytać kim jest Chris?
- To mój brat. Możesz mi podać telefon?
Podał mi telefon. Na nim 100 nieodebranych połączeń, 50 wiadomości.
- Długo już tu jestem? Co mi robili?
- Drugi dzień, założyli ci opatrunki i podali kroplówkę. Nic więcej nie mogą ci zrobić, bo nie jesteś pełnoletnia i potrzebujesz zgody opiekuna prawnego.
Zadzwoniłam do Chrisa...ROZMOWA
- Boże, gdzie jesteś? Nic ci nie jest? Gdzie byłaś? Czemu nie odbierałaś?
- Spokojnie...
- Jak mam być spokojny jak nie wiem gdzie jesteś i co się z tobą dzieje!
- Jestem w szpitalu...
- W jakim szpitalu?! Co ty tam robisz?!
- W szpitalu przy Pomorskiej. Co się stało powiem ci jak będziesz na miejscu.
- Dobra, zaraz będę. Trzymaj się.- Masz to jest mój numer. - Powiedział Kuba - Ja już pójdę. Zaraz przyjedzie twój brat. Jak chcesz mogę jutro przyjechać. Odpocznij.
- Ok, przyjdź jutro, oczywiście jak to nie będzie problem.
- To nie będzie żaden problem jak coś to dzwoń. Pa!
- Cześć.
Po paru minutach przyszedł Chris.
- Jak się o ciebie martwiłem. Co się stało? Kto ci to zrobił?
- Poszłam wieczorem pobiegać. Spotkałam Kacpra zaczął mnie szarpać. Wtedy podbiegł taki brunet i zaczęli się sprzeczać, a potem bić. Kacper popchnął mnie na drzewo gdzie był gwóźdź. Rozcięłam wtedy łuk brwiowy. Potem chciałam ich rozłączyć. I ten debil rzucił mnie na kamień. Dalej nic nie pamiętam chyba straciłam przytomność. A teraz idź podpisz jakieś papiery, żeby mogli zrobić mi badania...Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał :33 Czeeść ;*
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata | PMB
RomanceOpowieść o.. Wejdź sam i przeczytaj, to się przekonasz ;D Serdecznie zapraszam ❤