Wprowadzę cię w obecną sytuację. A więc tak, Anri była więziona przez klątwę saiki, zakochała się w Aloisie, po czym popełniła samobójstwo przed jego domem. Alojsy kazał Klałdowi po niej posprzątać, kiedy ona tymczasem skakała sobie po chmurkach w niebie.
Zacznijmy od tego, że aniołki są bardzo skąpo ubrane hihi.
Alois
Zaśmiałem się.
- Odpowiedziała? - skierowałem pytanie do mężczyzny. Serio śmiesznie wyglądał, ta poważna mina!
"Tak" - powiedział niechętnie i jeszcze raz poprawił okulary. Za duże są, czy jak?!
"I do tego jest nieźle ubrana"
Tym razem nie powstrzymał się od tego swojego uśmieszkuAnri
Prychnęłam.
- Po co mu to mówisz?!Alois
Na twarzy bruneta znowu zagościła obojętność.
"Bo to zabawne, jak się panienka denerwuje"
Szturchnąłem go.
- Też chciałbym popatrzeć. - zaśmiałem się i zatańczyłem brwiami.
"Wedle życzenia!"
Facet pobiegł po kartkę i ołówek.
Chwilę potem, mogliśmy podziwiać istne arcydzieło. Każdy najdrobniejszy szczegół był odwzorowany.
Chwilę potem zakryłem oczy
- To.był.żart.koleżko.Anri
- EJ!
Wychyliłam się zza chmury, cała zdenerwowana.Alois
'Pan doskonały' tylko się zaśmia...
ON SIĘ ZAŚMIAŁ
PROSZE PAŃSTWA HIT!Złożył kartkę i schował ją do kieszeni
"Rzadko widuję Anioły w takich sytuacjach. Cenna pamiątka"
Kopnąłem go w kostkę. Jakoś się nie dziwię, że lubi się jej psocić. Są odmiennymi ... 'gatunkami'. Od zawsze się żrąAnri
Prychnęłam cała czerwona jak burak.
To takie krępujące!Alois
Zdjął okulary i przetarł je.
"Czy ja dobrze widzę? Buraki na niebie?" - powiedział wyniosłym i dość bezczelnym tonem.
- Rozumiem, że lubisz się tak bawiç, ale nie przesadzaj
Jeszcze raz go kopnąłem.Anri
- Facet, co się tak na mnie uwziąłeś? Nie dość ci, że mogłeś sobie popatrzeć na moje zwłoki?
Warknęłam.
Co, jeśli odpiął mi bluzę?Alois
Słyszałem bekową rozmowę Cloude'a.
"To i tak było fajne! W sumie, podsunęłaś mi pewien pomysł!
Widziałem tego lenny'iego na jego twarzy. Co on kombinuje?!Anri
- NIE!
Zleciałam z chmury i w pośpiechu zaczęłam szukać moich zwłok.
- Gdzie żeś je dał? GADAJ!Alois
"Tajemnica, złotko"
Cisnąłem bekę z tego "tajemniczego Klałda"Anri
Prychnęłam.
- Ani mi się waż ich dotykać!
Zdałam sobie sprawę, że nadal jestem w tym skąpym stroju.
Szybko zasłoniłam się rękoma.
- To moje zwłoki i tylko jedna osoba ma prawo ich dotykać!Claude (Miłościwa pani w końcu zaczęła pisać NIM a nie Aloisem)
Bożeeee!
- A zdradzisz mi kto? - chyba pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się chichotaćAnri
- Mój wymarzony książę z bajki.
Uśmiechnęłam się na wspomnienie o nim.Claude
Uwaga, pocisk, lvl expert!
- Jestem wzruszony, że tak o mnie myślisz, kochanieAnri
- To nie ty, zboczeńcu! Książę zawsze ma blond włosy i ładną buźkę, w przeciwieństwie do ciebie.
Claude
Że.niby.ja.jestem.zboczeńcem.
- Czuję się niedoceniony, kochanie. - powiedziałem obrażonym tonem.Anri
- Przestań nazywać mnie 'kochanie'!
Odwróciłam się do niego tyłem i zrobiłam typową pozę typu 'foch'.Claude
Teraz tylko to nagrać i na JuTjuby
- Mogę robić co chcę!
Mam 'genialny' pomysł.
- Nawet to!
Pocałowałem anioła w policzek.
Lol.
Jestem mistrzem beki
YOU ARE READING
Krindzowe rozmowy Anri z Claudem wziete z RP
HumorPewnego dnia zrobiłam sobie RP, moją postacią była Anri z Durarary. Pewnego dnia Anri poznała Klałda z kuroszitu i tak zaczęły się rakowe rozmowy. // dobra to gowno bylo pisane w 2016, zostawiam to tutaj bo mozna z tego cisnac niezla beke XDDD mileg...