*Violetta*
Wstałam o 06:15. Uczesałam się, zrobiłam makijaż, zjadłam śniadanie, ubrałam się i wyszłam.*Na miejscu*
Wchodzę do gabinetu. Wczoraj nie poznałam osoby z którą mam współpracować i oczywiście dzisiaj też jej nie ma. Rozpakowuje moje wielkie pudło z zdjęciami, świeczkami, lampką oraz notesami.Zaczęłam wszystko układać. Przy laptopie postawiłam zdjęcie z Ludmi a w lewym rogu biurka z całą naszą paczką. Część notesów wrzuciłam do szafeczki a resztę na wierzch biurka. Na samym dnie pudełka leżało jeszcze jedno zdjęcie - moje i Leona. Patrzyłam na nie przez kilka minut i wrzuciłam do szuflady z dokumentami. Nagle do pomieszczenia weszła spóźniona osoba, słyszałam tylko kroki bo układałam rzeczy na najniższej półeczce. Poszłam odnieść na regał kilka niepotrzebnych zeszytów. Wiedziałam już, że osobą z którą pracuję jest mężczyzna. (bardzo dobrze zbudowany) Niestety nie widziałam jego twarzy bo wychylał się z okna szukając zasięgu. Stwierdziłam, że nie będę przeszkadzać więc szybko wróciłam na moje miejsce. Weszłam na pocztę, odpisałam na maile, przeglądnęłam jeszcze kilka zdjęć i zaczęłam czytać książkę. Po kilkunastu minutach mężczyzna zaczął mówić:
- Jak w nowej pracy?
( Zaraz zaraz... ja znam ten głos! Nie no to nie może być prawda! Ale jest... o kurde! Przecież to Leon! Lepiej się nie będę odzywać)
- Hallo Violka żyjesz?!
- Tak żyję. Skąd wiedziałeś, że to ja?!
- Mówiłem, ja wiem wszystko!
- Od dzisiaj Ci wierzę.
- No, i prawidłowo.
- Od kiedy interesujesz się fotografią?
- Odkąd wróciłem do NY.
- I wszystko stało się jasne. (Uśmiechnęłam się.)
- Dobra może weźmiemy się do pracy?
- Tak pewnie już idę. (Wstałam, poprawiłam sukienkę i usiadłam obok Leona. Patrzył na mnie jakby mnie widział pierwszy raz w życiu.)
- Czemu się tak patrzysz? (Zapytałam z śmiechem)
- Bo jesteś najbardziej idealną osobą jaką widziałem!
- Dzięki za komplementy! To bierzemy się do tej pracy?
- Mhm. Już włączam.
Siedzieliśmy bardzo blisko siebie. Leon objął mnie ramieniem. Po 2 godzinach skończyliśmy pracę. Wcześniej jednak zaprosił mnie na "randkę". Byłabym głupia gdybym odmówiła! Po skończeniu pracy udałam się do domu.
*Violetta*
Jestem już w miejscu w którym się umówiliśmy - pod domem Leona. Stałam i wpatrywałam się w zegarek. Po około 5 minutach czuję czyjeś dłonie na talii. Leon jest taki kochany! Nigdy nie przestałam go kochać! Odwracam się.
- Cześć Leon.
- Witaj Vilu. To co idziemy?
- Tak pewnie, chodźmy!
- Postaram się, aby ten dzień na zawsze został Ci w pamięci!
- Mam nadzieję. No to gdzie go spędzimy?
- Na początku kino. Potem spacer a na końcu mała niespodzianka.
- Już nie mogę się doczekać!
Udaliśmy się do kina na romantyczny film. Bardzo mi się podobał. Leon mnie wtedy obejmował! Było cudownie! Następnie poszliśmy na spacer, trzymaliśmy się za ręce i rozmawialiśmy. Wróciliśmy pod dom Leona.
CZYTASZ
❤️Leonetta❤️Leon y Violetta
FanfictionJest to fanfiction o Leonie i Violettcie. Opowiadania są z mojego starego bloga na którym pisałam dwa lata temu. Książka będzie krótka bo tylko 5 rozdziałów. Pisałam to dość dawno więc liczę na wyrozumiałość. Jeżeli komuś się podoba to proszę o gwi...