2-2-2-2/ten moment
Chodziłam od sklepu do sklepu i widziałam rzeczy które Luck juz ma.
- chodzimy tak juz od dobrej godziny a nie mamy nic. Masz jakiś zarys tego prezentu?- powiedziała Fil zmęczonym głosem.
- Nie mam nawet zarysu. Ale zastanawiałam się żeby kupić mu zegarek, zwykły czarny ale gdyby mu sie nie spodobał to jest to za duży wydatek.
Kiedy to powiedziałam miałyśmy właśnie sklep z butami dokładnie adidasami i dodatkami. Na wystawie zauważyłam skrzydła przyczepione do sznurówek klasycznych super-starów. Weszłyśmy wiec do tego sklepu. Nawprost wejścia obok kasy był stojak z takimi skrzydłami. Były w każdym kolorze tęczy oraz w różnych wariantach. Zaczęłam szukać jakiejś wyjątkowej sztuki. Obracałam stojak w każdą stronę tak samo jak Fil. Nagle ujrzałam czarne ze złotymi szczegółami. Były w całości w stylu Lucka.
- znalazłam- wrzasnęłam przepełniona szczęściem i trzymając w ręce małe opakowanie z czarnymi skrzydłami.
- Nareszcie. Myślałam ze nigdy nie znajdziemy odpowiedniej rzeczy.
Gdy płaciłam za skrzydła pomyślałam jak bosko bedą wyglądać wraz z czarnymi ze złotymi paskami superstarami mojego brata.
* * * * * * * * *
Wróciłam do domu z uśmiechem. W kuchni stała mama i pichciła coś co wypełniło swoim smakowitym zapachem całą kuchnie.
- co smacznego dziś na kolacje?
- Zapiekanka z ...
- Sercem w sosie krwistym- powiedziałyśmy w tym samym momencie przez co obie wybuchnęłyśmy śmiechem. Zawsze tak mówimy. Przy każdej odpowiedniej okazji. Cała nasza rodzina zna to dobrze odkąd obejrzeliśmy razem jakąś komedie w której użyto tego wyrażenia.
- A tak serio? - ledwo co to powiedziałam przez śmiech.
- Zapiekanka z sosem pomidorowym z rozmarynem- powiedziała zanurzając mój palec w garnku z sosem- masz spróbuj.
- Mmm pyszny. Kiedy jemy?
- Gdy tata wróci. Będzie za nie całe pół godziny, czyli około piątej.
Poszłam na górę do swojego pokoju i zaczęłam planować weekend bo był piątek. Nagle usłyszałam jak drewniana podłoga na korytarzu skrzypi. Serce zaczęło mi tak bić jak dzwon. Zamarłam. Nie mogłam nic zrobić. Doznałam paraliżu całego ciała ze strachu. Drzwi do mojego pokoju były lekko uchylone. Myślałam że zesram sie ze strachu. Zza drzwi wyłonił się on.
* * * * * * * * *
