Rozdział I

281 8 6
                                    

Jak co ranka, poszłam do szkoły. Przed drzwiami stał Leo, który na mnie czekał. Odkąd jesteśmy razem, zawsze na mnie czeka.

Dotarliśmy na miejsce, czyli do szkoły i weszliśmy, po to by pójść na lekcję. Czekaliśmy na nauczycielkę, a gdy już przyszła, wszyscy razem weszliśmy do środka.

Lekcje minęły nudno, nieciekawie... Zresztą jak zwykle.
Po szkole Leo zaprosił mnie na lody.

Doszliśmy do budki, a pani ekspedientka, sprzedała nam dwa lody truskawkowe.
Od zawsze naszymi ulubionymi były truskawkowe.

Gdy zjedliśmy nasz deser, Leo odprowadzil nie do domu, a na pożegnanie chłopak pocałował mnie w policzek i przytulił.


Spóźnione, krótkie, głupie...

Bardzo przepraszam 😭😭

Bad Boy | J.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz