Rozdział 1

25 1 1
                                    

Kolejny taki sam poranek. Kawa, papieros i nic innego jak wylegiwanie się w łóżku do godziny 12. Potem czas na jakieś porządniejsze ogarnięcie się, czyli makijaż, ubranie się i zjedzenie czegoś.
- Aria, jakie masz plany na dzisiaj?- moja mama pyta mnie tak codziennie. Niestety mieszkam jeszcze z nią. Mimo, że mam 18 lat.
- Chce iść na zakupy z Madison i Fergie- to moje najlepsze przyjaciółki.
- O to jakaś nowość.
- A potem wpadniemy do baru na jakieś piwko.
- Czyli jednak nie...

Jestem już w aucie. Nie jestem pewna czy prowadzić. Nie pamietam ile minęło od mojego ostatniego piwa. Zapalam kolejnego papierosa i się tym nie martwię. Jadę po Madison a Fergie sama dotrze.
- Hej Ari- tak. Każdy mówi na mnie inaczej. Mama Aria a najlepsze koleżanki Ari.
- No cześć. Wskakuj i jedziemy.
- Nowa bryka?
- Ta...- jestem bogata. Na nic mi nie brakuje. Często dostaje nowe auta, telefony i co będę chciała.

Zakupy zrobione. Wybieramy się do mojego ulubionego baru Victoria. Kocham przychodzić tutaj i się upijać. Potem dziewczyny zabierają mnie do siebie ale jest fajnie.
Wypiłam kilka łyków piwa.
- Dziewczyny idę do toalety.
Idąc wpatruję się w telefon. Widzę 1000 nowych maili, powiadomień z Facebooka, Instagrama i Snapchata. Nie uważam kto idzie przede mną.
- Jezu, przepraszam. Nic ci się nie stało?- potrąciłam jakiegoś chłopaka. Jest przystojny i nie wygląda na takiego, który często odwiedza bary. Miał w ręce piwo, które niestety wylałam jak go potrąciłam. Ma mokrą bluzkę, która przyległa mu do brzucha. Widać, że jest umięśniony.
- Nic się nie stało. To tylko piwo i bluzka. Następnym razem uważaj.- ma męski głos, piękne niebieskie oczy i brązowe włosy. Jest wysoki, bardzo przystojny.- Jak masz na imię?
- Ariana. Ale możesz mi mowić Ari. Znajomi tak na mnie mówią.
- Dobrze. Ja jestem Cameron.
- Miło mi. Nie wyglądasz na takiego, który często bywa w barze.
- Rzeczywiście. Nie bywam często. Jednak dzisiaj obchodzę swoje 20 urodziny, więc postanowiłem wybrać się do baru.
- To wszystkiego najlepszego.
- Dziękuje. Jesteś sama?
- Nie. Przyszłam z koleżankami.
- Przysiądziecie się do mnie?
- Pewnie. Ja tylko pójdę do toalety.
Wchodzę do toalety, patrzę w lustro i mówię:
- Ariana, jak ty wyglądasz. Twoje włosy...
Wyglądam okropnie. Makijaż, włosy... Wszystko do dupy. Szybko się załatwiam, ogarniam się i wracam.
- Dziewczyny, chodźcie. Dosiądziemy się do takiego chłopaka. Poznałam go przed chwilą.
- Wow. No ok- ich reakcja na widok Camerona nie była inna niż moja.
Wieczór był cudowny. Nagle dziewczyną zachciało się wracać. Ja stwierdziłam, że zostanę.

Jest godzina 22 a ja dopiero wracam. Odprowadza mnie Cameron. Nie mam daleko do domu.
- Rozumiem, że lubisz alkohol i papierosy?
- No tak. A co?
- Nie. Nic- jego mina wygląda tak, jakby miał jakieś złe wspomnienia z alkoholem i papierosami.
- No to już jesteśmy przed moim domem. Dziękuje ci za ten wieczór. Było mi miło cię poznać.
- Mi rownież Ari- już miałam wchodzić do domu, kiedy Cameron nagle złapał mnie za rękę, pociągnął do siebie i powiedział:
- Wiesz, że jesteś piękna?
I w tym momencie doznałam pierwszego pocałunku z chłopakiem, którego właśnie dzisiaj poznałam. Jezu, dla takich chwil można żyć...

Thinking About Our Lost LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz