Dzisiaj wraz z moimi przyjaciółmi ze Slytherinu świętowaliśmy zwycięstwo z Ravenclaw.W dormitorium piliśmy kremowe piwo i opowiadaliśmy żarty. Slytherin nie był taki hmmm...jak to ukąć "zły" jak Harry mówił.Wtedy wpadłam na pewien pomysł...
-Draco,Goyl, Erlie mam pomysł..może zrobimy jakiś mały żarcik Raveclow?-zapytałam z diabelskim uśmieszkiem i dziwnym blaskiem w oczach.
-Pewnie! Odpowiedzieli chórem jak nigdy-a na ich ustach pojawiły się diabelskie uśmieszki.
-A masz jakiś pomysł Alexo?-zapytał z zaciekawieniem
-A mam... Słyszeliście, że teraz szkoły pilnują dementorzy?-zapytałam.
-Tak, a co?-odpowiedział Goyl słuchając z zaciekawieniem.
-To, że możemy się za nich przebrać... A oni tak się wystraszą, że uciekną z płaczem-spojrzałam na wszystkich moimi niebieskimi oczami zastanawiając się czy się zgodzą.-I jak? Wchodzicie w mój plan?-zapytałam chłodnym spojrzeniem w oczach.
-Ja wchodzę -żekł Malfoy przełykając głośno ślinę.
-My też!-powiedzieli pozostali chórem
-Co was do jasnej ciasnej dopadło!? Co chwile mówicie w tym samym momencie! Jak jakaś para gołąbeczków-po chwili dodałam. Nie mogąc powstrzymać śmiechu od tego co powiedziałam wybuchłam śmiechem tak, że się popłakałam.Jednak oni oprócz Draco bo on się turlał ze śmiechu na podłodze razem ze mną mieli poważne miny więc wkącu powiedziałam.
-Oco wam chodzi?Czemu jesteście tacy poważni?-spytałam zdenerwowana.
-Alex... Bo my wiesz już od wczoraj jesteśmy parą- szepneła pociuchu Erlie.
-Aż to wspaniale! Powodzenia w związku! Dużo dzieci itp.! - gdy po tym co wypowiedziałam spojrzałam na mine Dracona zachciało mi się jeszcze bardziej śmiać niż przedtem gdyż Malfoy stał zgarbiony prubując się tylko nie zaśmiać.Ale ja nie wytrzymałam,znowu zaczełam się śmiać, a chłopak o szarych oczach patrzył na mnie ze śmiechem w oczach.
-Skoro tacy z was przyjaciele to rubcie sobie sami ten żart!-krzyczeli na nas jak nigdy ale ja tylko bardziej zaczełam się śmiać.A oni przeteleportowali się gdzieś.
-Draco to idziemy realizować ten plan-zapytałam z uśmiechem na twarzy
-Tak Potter.
Przyszykowaliśmy szybko czarne stroje podobne no tych dementorów,założyliśmy na siebie i weszliśmy do pokoju Rawenclow udając dementorów.Ich miny mnie rozbawiły, wszyscy uciekali chłopcy wyznawali miłość dziewczynom, które kochali i na odwrót. Chciałam się głośno śmiać, ale nie mogłam gdyż chciałam, żeby stał się jeszcze większy "cyrk" później jednak już nie wytrzymaliśmy oboje razem z Draco zaczeliśmy śmiać się jednocześnie a oni nie wiedzieli oco chodzi to jeszcze bardziej mnie rozbawiło.
-Co tu się do cho*ery jasnej wyprawia-rzekł wściekły Reawen.
Odsłoneliśmy wtedy równocześnie z Malfoy'em kaptury.A oni wyganiali nas śmiejąc się do nas, że mogli się na to nabrać.Gdy wyszliśmy z dormitoroum Rawenclaw Draco spojrzał na mnie tak jakby chciał mi powiedzieć, że mnie kocha... Ale zamiast tego przycisnął mnie do ściany i zaczął namiętnie całować po całej twarzy gdy skończył objęłam go mocno i pocałowałam z największą pasją.Po tym męczącym dniu ruszyliśmy w strone dormitorium i gdy weszliśmy odrazu wzięłam prysznic, a gdy wyszłam zajrzałam jeszcze do Malfoya leżał na łóżku jak anioł, takie niewinne dziecko. Powiedziałam mu po cichu nie myśląc, że usłyszy.
-Dobranoc Draco-szepnełam
-Dobranoc kochana.
Nastąpi...:£ ;D
CZYTASZ
Hogwart Ze Strony Alex
FanfictionNo więc w tej historii Alex wraz z jej starszym o rok bratem pójdzie do Hogwartu Harry opowiadał jej trochę o nim i oczywiście ich rodzice zastępczy też byli czarodziejami. Ps. Nie za fajny ten opis ale chciałam już przejść do treści :)