2.

17 1 0
                                    

Kolejny dzień zaczął sie tak samo jak wczoraj. Jedynie ubrałam się kompletnie na luzie, a moja torba była zapakowana książkami. Nie przywiązywałam zbytnio dziś uwagi na moj strój. Miałam na sobie koszulkę i jeansy, a włosy związałam w wysokiego koka.

Gdy dojechałam autobusem do szkoły zadzwonił juz dzwonek. Przyspieszyłem kroku, żeby nie było spin od nauczycielki z biologii, z którą miałam właśnie pierwsza lekcje. Na szczęście nie tylko ja się spóźniłam i nauczycielka darowała nam w pierwszym dniu, ale powiedziała, ze następnym razem juz nam nie odpuści. Wszyscy zadowoleni usiedli na swoje miejsca. No właśnie . Na swoje miejsca. Jedyne miejsce, które się znalazło było obok kolesia ze szkolnego klubu piłkarskiego. Podobno jest chamem i cieżko się z nim dogadać. Westchnęłam dość głośno i z grymasem na twarzy usiadłam obok chłopaka.
Rozpakowałam książki i bazgralam ślaczki w zeszycie i tak w sumie minęła ta okropnie nudna lekcja. Gdy zadzwonił dzwonek wybiegłam z klasy jak poparzona. Poszłam do biblioteki i wypożyczyłam jakaś młodzieżowa książkę. Tak aby nie nudzić się na przerwach.
Tak minął cały dzień w szkole.

Wróciłam do domu strasznie zmęczona, mimo że miałam dzisiaj tyle sześć lekcji. Wbiegłam po schodach i wchodząc do pokoju od razu rzuciłam torbę na wielkie, białe łóżko.
Zeszłam zjeść obiad i wróciłam do pokoju odrobić lekcje, kocham naszych nauczycieli (wyczujcie ten sarkazm) pierwszy dzień w szkole i juz zadania. Ugh. Gdy skończyłam była juz dobrze po 17. Jednak było strasznie dużo prac domowych i zajęło mi to sporo czasu. Resztę dnia postanowiłam spędzić na łożku oglądając moje ulubione seriale i przeglądając portale społecznościowe. Porozmawiałam z przyjaciółka na Skypie i około 23 poszłam znów coś zjeść. Haha tak, kocham jeść. Z uśmiechem na twarzy wróciłam do swojego pokoju. Włączyłam muzykę na mojej MP4 i nawet nie wiem kiedy zasnęłam..
Ten dzień chyba był najnudniejszym dniem jaki kiedykolwiek mi sie w zyciu przytrafił, ale mam nadzieje ze będzie on pierwszy i ostatni.

**
Następnego dnia w szkole, gdy otworzyłam szkolna szafkę wypadła z niej karteczka. Nie miałam pojęcia od kogo ona jest, ale strasznie spodobał mi się taki sposób komunikowania się. Zabrałam rzeczy na trening i udałam się na sale gimnastyczną do szatni. Po drodze czytając malutka karteczkę umiechalam się do siebie jak nienormalna. Komuś wpadłam w oko i chce mnie poznać. Nie napisał nic więcej, nawet kim jest. Jedynie podpisał się "O."

Przez cała lekcje wf nie mogłam się skupić, ciagle myślałam o "O.". Zastanawiałam się kto to może być ale nic mądrego mi do głowy nie wpadło. Nasz trener Matt skanował każda dziewczynę, przestraszyłam się gdy zatrzymał wzrok na mnie i rozkazał poprowadzić rozgrzewkę. Uff myślałam ze coś jest nie tak, mam nie odpowiedni strój czy coś. Choć nie jest tak wyzywający jak innych lasek ehh..

MATT

Przyglądałem się każdej dziewczynie  po kolei. Wszystkie są identyczne, prócz tej jednej.. Długowłosej z brązowymi oczami, ma taka cudna urodę i figurę. Cały czas się jej przyglądałem. Miałem okazje popatrzeć jak się męczy wymyślając jak najlepszą rozgrzewkę. No, i zapunktowała u mnie. Myśle, ze jest stworzona do sportu. Kręci mnie.
~~~~
Pisać czy nie pisac?😩

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZakazaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz