- Co cie do mnie sprowadza drogie dziecko?
- Męczą mnie sny, koszmary. Powtarza się w nich zawsze jeden motyw. Jakiś chłopak...prawdopodobnie. Nie widzę dokładnie jego twarzy...topi się...topi się w czarnej i gęstej jak smoła wodzie. Jest przywiązany łańcuchem do drewnianego pala i nie może się uwolnić. Wszystko jest jakby za szkłem. Chcę mu pomóc, ale coś mi to uniemożliwia. Odwracam się i widzę twarz. Lica istoty, która musi pochodzić z najciemiejszych czeluści piekła. Najgorsze jest to, że gdy patrzę w jej oczy nie czuję strachu, odrazy, czy ochoty wyrwania się. Wypełnia mnie coś znacznie gorszego - spokój. Spokój który powoli ustępuje miejsce nieograniczonemu złu.Wtedy zawsze spoglądam na chłopaka i już nie chcę mu pomóc. Pragnę go zabić.
- Nie płacz dziecko, nie płacz. Musisz być silna. Czeka cię wielkie niebezpieczeństwo. Niesłychanie ważne zadanie. Twoje sny są wizją przyszłości, które jednak mogą się zmienić. Przeznaczenie żądzi losem, ale on nigdy nie jest do końca przesądzony. To TY decydujesz co robisz, jak postępujesz. Sama wybierzesz jaką ścieżką życia podążysz. Pamiętaj, twoja siła jest w TOBIE i nic ani nikt nie może ci jej odebrać...puki ty dobrowolnie jej nie oddasz.
Kobieta uśmiecha się pokrzepiającą, jednak po chwili jej twarz wykrzywia grymas bólu. Zaczyna kaszleć, dławić się śliną zmieszaną z krwią. Łapie się za szyję, jakby próbując odepnąć niewidzialne dłonie, zaciśnięte na jej krtani. Atak torsji nagle mija, a ciało kobiety opada bezwładnie na krzesło, po czym znika. Rozpływa się też wszystko w okoł. Zostaję tylki ja i biel. Nie mogę się ruszyć, wydać jakiego kolwiek dźwięku. Kręcę się w okół własnej osi i we wszystkie możliwe strony. Nagle zatrzymuję się i zaczynam spadać. Słyszę szept: "jesteś za słaba". Głos coraz bardziej nabiera na sile, całą mnie otula, by w końcu się we mnie wedrzeć. Płaczę i gdy już mam zderzyć się z ziemią
Budzę się.
CZYTASZ
Escape
FantasySilny ból w skroniach i zawroty głowy skutecznie uniemożliwiały jej skupienie myśli. Miała halucynacje, wszystko wokół wirowało. Nie wiedziała czy to jawa czy sen. Czuła smaganie wiatru na policzkach i metaliczny smak w ustach. Zbliżała się do niej...