Każdy z nas szybciej lub później dorastał, zmuszony był do samodzielności, każdy z nas pamięta lub nawet nadal doświadcza, gdy rodzice mówią do nas : "Zrób sobie sam/a" A zawsze babcia lub dziadek nas rozpieszczali....
Po szczęśliwych kolejnych 4/5 latach i zyskaniu nowego członka rodziny w życiu Jona i Sylwestra, zaczęło się wszystko układać, Jon zyskał dobrze płatną pracę, a Sylwester jak to młody chłopak czerpał z życia radość i uczył się dobrze, zaczął poznawać nowe dzieci,znajomych, zyskiwał po trochu wrogów za to jaki jest, czemu ? Najlepszą sytuacja na to jest przytoczenie , gdy mały chłopiec był prześladowany przez inne starsze dzieci, rok ,dwa lata starsze niż On sam, pewnego dnia wychodząc na plac usłyszał pod balkonem krzyk, oraz stukanie, bez zwłoki podbiegł tam i ujrzał jak trójka "starszaków" znęca się nad małym chłopcem tylko dlatego, że nie chciał oddać im pieniędzy danych mu przez rodziców. Sylwester bez wahania popchnął jednego z nich mówiąc :"Odsuńcie się od niego albo się policzymy" Najstarszy z nich odwrócił się i popchnął go tak , że potykając się o nierówność chłopak rozciął sobie tył głowy o kamień, stracił przytomność na chwilę, a starszy z chłopaków nie zważając na to zaczął go kopać, po szybkiej serii noga w brzuch chłopca, większy odszedł mówiąc że jeśli nie odda im tych pieniędzy skoczy jak On , przestraszony chłopczyk przestał się szarpać i odrzekł: "No dobrze , proszę" Wyciągnął mała rączkę na której widniało 5 złotych, grupka bez wahania zabrała je i oddała najstarszemu . Mały chłopczyk się rozpłakał i bał się powiedzieć tego rodzicom , Sylwester wstając powoli , podniósł kamień i powiedział : " Przepraszam zaraz to naprawie". Zauważył jedynego z chłopaków biorących udział w zdarzeniu, był sam, pociągnął Go za bluzę i powiedział : "Gdzie jest ten najstarszy? " Chłopak odwracając się spojrzał w jego głębokie szare oczy i odpowiedział ze strachem : "Przepraszam.. On nam kazał, jest w sklepiku na rogu , mamy zaraz się spotkać przy wejściu do lasu" Sylwester spojrzał na niego z litością i mruknął coś pod nosem odchodząc..
Godzinę później Sylwester zjawił się tam gdzie mięli się spotkać lecz w ukryciu, był drobny więc trudno było go zauważyć, podsłuchał tylko jak mówią o tym ze zebrali prawie 20 złotych na chipsy i picie, bez zwłocznie ruszył za nimi, przed wyjściem z lasu krzyknął : "Ej ty który to wymyślił chodź tu, pamiętasz mnie ?" Najstarszy z nich odwrócił się i wyśmiał chłopca : "Tak pamiętam, to ty jesteś tą ciamajdą, która się wywaliła .."
Sylwester podszedł bliżej, z gniewem na twarzy i ogniem w sercu ruszył na większego od siebie przeciwnika, wyciągając i trzymając kamień w ręku, uderzył go z całej siły w twarz nie zważając na to co się stanie, uderzenie powiodło się, wtrącił go z równowagi, po czym nacierał na niego dalej, jakby chciał oddać mu za ból chłopca któremu ukradli pieniądze, gdy w końcu się zmachał, starszak uderzył go w brzuch, chłopiec starał się nie ukazywać słabości, i resztę jego ataków unikał , parując jeden po drugim, aż w końcu dotarł z osiłkiem do drzewa, gdy Sylwester miał dość, chłopak zsuwając się po pniu drzewa plecami upadł na ziemię, Sylwester wyjął z jego kieszeni pieniądze, porwał 10 złotych a 5 zatrzymał, odszedł, 2 chłopców pobiegła po mamę starszego..
Po kilku minutach Sylwester na ostatku sił zmachany, znalazł poszkodowanego chłopca i oddał mu jego pieniądze mówiąc: "Mówiłem, że to naprawię" Chłopiec ze łzami w oczach powiedział : "Przepraszam jeśli przeze mnie to ci się stało" Wskazywał na zakrwawiony nos Sylwestra zaprowadził Go do domu, ponieważ widział , że sam nie da sobie rady....
Mama chłopca przyszła na skargę do jego ojca, Sylwester przyznał się do tego, że go pobił, ale oznajmił, iż znęcali się nad innym chłopcem, ojciec przy matce Starszego chłopaka, pogroził synowi, po czym gdy już wyszli,zapytał się jak go było, tłumacząc ,że nie może okradać kogoś po czym niszcząc pieniądze nawet w celu szczytnym...
CZYTASZ
Chłopak Z Nikąd
FantasyOpowieść o chłopaku, który z zewnatrz wydawal sie jak każdy, lecz skrywal sekrety o ktorych sam nie wiedział, było w nim coś czego nie da się opowiedzieć w kilku słowach..