Rozdział 3

487 25 4
                                    

Minęło już kilka godzin, odkąd jestem matką, a Ahmed jeszcze mnie nie odwiedził. Jestem ciekawa, czy nie powiadomiono go o tym fakcie, czy wyparł się swego syna dla Kösem.

 - Kelebek hatun! - zawołałam moją służącą.

 - Sułtanko. Coś się stało?

 - Powiadomiliście Sułtana Ahmeda o narodzinach jego syna? - błagam Cię, Allahu, niech ona powie "nie".

  - Lâle aga przed godziną powiadomił padyszacha o narodzinach jego syna.  - Nie mogę uwierzyć. Czyżby Kösem już do tego stopnia zawładnęła władcą świata, że nawet nie chce zobaczyć swojego syna?

 -Destur! Sultan Ahmed Han hazretleri! - usłyszałam i wróciła mi nadzieja. Chciałam wstać, ale akuszerka mi zabroniła.

 - Mahfiruze, najdroższa. Jak się czujesz? 

 - Przy tobie każdy ból zanika, panie - odpowiedziałam, a Ahmed wziął naszego syna na ręce.

 - Nazywam Cię Osman. Nazywam Cię Osman. Nazywam Cię Osman. - Po tym Sułtan Ahmet podał mi Osmana i wyszedł. Zapewne Kösem czekała na niego i właśnie dlatego nie mógł poświęcić swojemu synowi więcej czasu. Kocham Ahmeda podobnie jak mojego syna Osmana, ale nie zamierzam się poddać i osunąć w cień. Mój syn będzie wychowywał się wśród rodzonego rodzeństwa, obiecuję Ci to Osman.

 - Destur! Buyuk Safiye Sultan hazretleri! - próbowałam wstać, jednak sułtanka Safiye mnie powstrzymała.

 - Odpoczywaj Mahfiruze. W końcu powiłaś nam prawnuka. Nie wierzę, że doczekaliśmy tej chwili. Urodzisz nam jeszcze wiele prawnucząt Mahfiruze

 - Nie byłabym tego taka pewna Pani. Kösem owinęła twojego wnuka wokół palca, On nie widzi świata po za nią - Zwierzyłam się wielkiej Sułtance. 

 - Posłuchaj Mahfiruze Hatice i popatrz na moją rękę. Widzisz ten pierścień? - Spojrzałam na piękny zielony pierścień. - Należał do potężnej sułtanki, Sułtanki Hurrem. To symbol miłości Jej i Sułtana Sulejmana Wspaniałego. Chciała być z nim pochowana, ale Sułtanka Nurbanu ukradła go z palca zmarłej. Po śmierci matki mojego męża otrzymałam pierścień. Myślę, że to Ty będziesz jego kolejną właścicielką. Pamiętaj Mahfiruze. Jesteś matką jedynego syna Sułtana, masz większą władzę niż Kösem. Ona jest sama, a Ty masz nasze wsparcie. Pamiętaj o tym, że Kösem może i jest w alkowie naszego wnuka, ale to do Ciebie należy czwartkowa noc. - spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Ja zrobiłam to samo. 

 - Wielka Sułtanko, ale co zrobić, jeśli Sułtan Ahmed nie zechce spędzić ze mną nocy? Co jeśli Kösem zabije mnie i mojego syna? Lud już ją kocha. Murad pasza i wojska ją wspierają. A ja?

 - Mahfiruze, uwierz w siebie i swoją siłę. Masz nasze wsparcie, naszych córek, Nasuha Paszy. Wspiera nas znacznie więcej osób niż naszego wnuka, więcej niż Kösem. - Westchnęła. - Nigdy nie byłam w twoim położeniu. Nigdy nie byłam zwykłą nałożnicą Wyszkoliła mnie Sułtanka Mihrimah i podarowała swojemu bratankowi, Muradowi, a on mnie pokochał. Zrobiła to z dwóch powodów. Chciała mieć kontrolę nad Muradem i zrobić na złość Sułtance Nurbanu, której szczerze nienawidziła. Ja zrobiłam to samo. Nie przewidziałam jednego. Mahpeyker odwróciła się ode mnie. 

 - Mahpeyker? - zdziwiona spytałam.

 - Anastasia, Hatice, Mahpeyker, Kösem... Nazwij ją jak chcesz, jednak pamiętaj. Ona ma nazywać Cię Sułtanką. Musisz jednak uważać. Kösem jest silna. Wykarmiliśmy żmiję na własnej piersi. Musisz mieć przy sobie zaufanych służących.

 - Służących? Mi służy tylko Kelebek Hatun.

 - Masz zaledwie jedną służącą? Jesteś sułtanką! Moglibyśmy Ci pomóc znależć zaufaną osobę. Jednak musiałaby być od Ciebie starsza.

 -Dlaczego?-wyrwało mi się. - Wybacz Pani, nie powinnam Ci przerywać.

 - Nic się nie stało. Musimy nawiązać dialog, żeby przetrwać. Musi być starsza, aby mogła zająć ważne stanowisko w haremie. Wtedy osiągniesz większą władzę. Potrzebny Ci eunuch, ale tym zajmiemy się później. Jeśli chodzi o służącą,  w Starym Pałacu jest wiele wiernych nam kobiet. Jeszcze dziś sprowadzę Hiranur Hatun i Elif Hatun. Obie mnie wspierały, choć przybyły do haremu w wieku 16 lat. Valide Nurbanu Sultan kilka miesięcy po śmierci Sułtana Selima II odesłała je do Starego Pałacu, ale zawsze pozostawały mi wierne. Od jutra, jedna z nich będzie służyć tobie. Osobiście polecalibyśmy Ci Hiranur. Masz pięknego syna. Będziesz miała jeszcze wielu pięknych synów. - Po tych słowach pogłaskała Osmana i wyszła. Uznałam, że wielka Sułtanka ma rację. Do mnie należy czwartkowa noc. To mnie należy świat.

***************************************************************************************

Jak wam się podoba? Dam wam taki mały SPOILER : Mahfiruze będzie miała jeszcze minimum jedno dziecko. Nie wszystkie wydarzenia z serialu będą miały miejsce w mojej książce.

Wspaniałe Stulecie : Sułtanka MahfiruzeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz