13. Walka i powrót Armiego.

41 3 1
                                    


Sory za długą nieobecność ale byłam chora :( a potem nie miałam internetu przez jakieś 3-4 dni a potem zaczęły się studia
------------------/----------------------

Niedługo wieść o pojedynku rozniosła się po całym piekle i z widowiska zrobić się miało niezłe show. Niemal każdy mieszkaniec piekła sie na nie wybierał. Przygotowano nawet specjalne pole do walki otoczone trybunami dla widowni. Lud piekła był głodny krwi. Szybko stało się to widowisko roku i niemal każdy szykował się na nie niczym na bal. Grunt pod walkę został szczętnie przygotowany i ubity. Teren posprzątany i udekorowany w kolory ciemnego błękitu i ostrej zieleni. Książe nie mógł się doczekać by rozkwasić tego głupiego gołębia na kwaśne jabłko.  Księżniczka stroiła się na to widowisko choć robiła to całkiem obojętnie. Nie
obchodziło jej kto zginie.  Gdy nadszedł czas pojedynku ubrała drogą suknie i uczesała szczętnie włosy wszystko po to by dobrze się prezentować siedząc w pierwszym rzędzie. Oboje walczących wyglądało na zdeterminowanych i pewnych swojego rychłego zwycięstwa. Lecz tylko jeden mógł wygrać. Rozpoczęła się walka. Bez zbędnych ostrzeżeń czy powitań. Brutalna i bez radnych zasad w końcu po długiej wyczerpującej walce księciu piekła udało się powalić przeciwnika i zawisnąć nad nim z mieczem. Kpiący uśmiech wypełnił oblicze Nathella gdy już wiedział że wygrał. Jego oczy błyszczały diabelnie gdy dumnie mówił.
- mam ochotę cie zabić szujo. Rozszarpać na strzępy ale pozwolę ci zgnić w lochu cierpiąc.
Armin zaniusł się głośnym śmiechem zupełnie ignorując miecz przy swoim gardle.
- chyba serio nie myślałeś że nie przewidziałem złego obrotu spraw. Knułem jak ci ją wykraść ok kiedy tylko się zjawiłeś. Wcześniej zawsze była moja. Miała być moja ale ty wszystko zniszczyłeś a ona była szlachetna by uciec. Dałem jej wiec eliksir by z nią uciec kiedy wszystko by ucichło znów stała by się sobą moją kochaną, dobrą anielicą. To mówiąc spojrzał na demona z nienawiścią w oczach. Po chym wyciągnął z wewnętrznej kieszeni nóż i  dźgnął księcia niespodziewanie. Nagle wybuchł chaos. Straż natychmiast zgarnęła anioła a Nathell zaskoczony najpierw cofnął się o krok złapał ręką za krwawiący brzuch. Zrobił zdekoncetrowaną minę. Niechybnie nóż przebił tętnice bo krew leciała zbyt szybko. Księciu pociemniało przed oczami gdy z oddali usłyszał nagły krzyk
- Nathell
Potem stracił ostrość widzenia.

Miedzy niebem a piekłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz