Początki nieszczęść

1K 68 14
                                    

Gdzieś w parku

-Wszyscy myśleli, że nie żyjesz Yamori.-powiedział Dave do swojego kolegi.

On siedział na ławce, a Yamori stał nad nim w białym garniturze.

-Ledwo uszłem z życiem, ale nie zamierzam puścić tego płazem Kanekiemu.-odpowiedział.

-Ciekawe jak to się zakończy.-westchnął siedzący.

-Masz jakieś informacje na jego temat?-zapytał Yamori.

-Teraz mówią na niego Czarny Żniwiarz. Jest parą z Touką i mają razem syna. Od pewnej osoby mam to zdjęcie.-Dave podał Yamoriemu zdjęcie.

Był na nim Kaneki z brązowymi włosami i białymi końcówkami oraz około trzynastoletni chłopiec o brązowych włosach i granatowych oczach. Yamori ścisnął w dłoni zdjęcie.

-Gdy ja musiałem męczyć się w więzieniu dla gouli ten bawił się w rodzinkę.-syknął Yamori.

Kawiarnia Re (prowadzona przez Touke i Kanekiego)

-Co robisz Ichi?-zapytał Kaneki swojego syna siedzacego nad zeszytem i coś w nim piszącego.

-Rysuje mangę.-odpowiedział.

-O czym?-zapytał Kaneki podchodząc do syna i patrząc mu w zeszyt.

-O mojej klasie. Każdy z moich kolegów jest ciekawy i interesujący. Na razie narysowałem tylko postacie.-odpowiedział z uśmiechem.

-Pokarzesz?-zapytał Kaneki.

-To jest Taro Date wskazał pierwszego chłopca zrozwichrzonymi włosami i wielkim uśmiechem.-Mój najlepszy przyjaciel.

-A co tu jest napisane?-zapytał Kaneki wskazując na napisy pod postacią.

-Tu jest napisane co lubi.-wytłumaczył.-Taro lubi sport i żarty. Jego ulubiony kolor to czerwony, a jedzenie to pizza...

Nagle w drzwiach sklepu było słychać dzwonek i Kaneki powiedział:
-Witamy w Re.

Do środka weszło parę klientów.

-Dokończymy rozmowę później.-powiedział do syna.

-Dobra.-powiedział Ichi biorąc swój zeszyt i idąc do części kawiarni w której mieszkali.

Gdy Kaneki skończył pracę poszedł do pokoju Ichi. Zastał tam chłopca śpiącego na siedząco przy biurku. Jego głowa leżała na książce. Kaneki wziął syna na ręce i delikatnie położył do łóżka. Spojrzał na książke, którą jego syn musiał czytać. Podniósł i zobaczył dobrze znany mu tytuł "Jajo Czarnej Kozy". Na widok znanej mu powieści usmiechnął się. Po cichu odłożył książkę i wyszedł.

Położył się u siebie w łóżku. Touki nie było przez parę dni, wyjechała w ważnych sprawach. Spał więc sam puki nie obudził go cichy głosik.

-Tato, mogę się z tobą położyć? Miałem koszmar.-powiedział Ichi.

-Tak.-odpowiedział ziewając Kaneki.

Ichi położył się z ojcem i wtulił się w niego. Kaneki spojrzał na chłopca i przeczesał jego brązowe włosy na co chłopiec się uśmiechnął.

-Kocham cię tato.-powiedział mocno przytulając się do jego klatki piersiowej.

-Ja ciebie też Ichi.-szepnął do niego Kaneki i pocałował go w czoło.

Gdy oni spali Touka wróciła do domu. Weszła do części w której mieszkali i zobaczyła Hinami w salonie.

-Coś się stało? Czemu nie śpisz?-zapytała.

-Nie mogłam zasnąć, czuje jakby niedługo miało stać się coś złego.-odpowiedziała.

-Przygotuje ci kawy.-zaoferowała się Touka.

-Nie, nie trzeba. Nie mam na nią ochotę.-odpowiedziała Hinami.

-Dobra, pójde sprawdzić czy Kaneki i Ichi już śpią.

-Zasneli razem w waszym pokoju.-powiedziała Hinami.

Touka poszła do pokoju i zobaczyła leżących w łóżku, śpiących Kanekiego i Ichi. Przebrała się, a potem położyła tak, że ich syn był na środku. Wtedy Kaneki otworzył oczy.

-Już wróciłaś.-szepnął i uśmiechnął się.

-Ciiii, bo go obudzisz.-odszepnęła.

Tokyo Ghoul:Ichi (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz