-Ty jesteś tą słynną ByMeg? Z gangu "BadBoy"? Prawda?
Dobra Meg wdech i wydech, wdech i wydech Pff. Zaczynamy.-Tak...To ja. Błagam nic nie mówcie proszę, niech to zostanie między nami. Okey?-zapytałam
-Okey.- powiedział z obojętnością Nick ale ja wiedziałam że gdzieś musi być haczyk.-Pod jednym warunkiem-Wiedziałam!!
-Jakim?-zapytałam niepewnie.
-Takim że dołączysz do mojego gangu tu w NY. Umowa stoi?
-Zgoda.-Co ja wyprawiam! Boże jaka ja jestem głupia właśnie dołączyłam do Nicka gangu....O nie! Dobra Meg uspokój się, zobaczymy co się będzie działo. -Um... To ja już pójdę.-właśnie kierowałam się do drzwi gdy nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek i przyciągną do siebie. Tym ktosiem był oczywiście Nick. Nasze twarze były tak blisko siebie dosłownie kilka centymetrów. Nasze klatki piersiowe niemal się stykały.
-Czekaj, zawiozę cię.-Szepną mi do ucha a ja aż drgnęłam, chyba to zauważył bo widziałam jak się uśmiecha kątem oka. O nie nie wiem co mam robić!... Założyłam na siebie bluzę Nick'a i poszłam z chłopakiem do samochodu. Droga minęła nam w dość krępującej ciszy.Po chwili byliśmy już na miejscu.-Um...Dzięki.- powiedziałam i już miałam wysiąść z samochodu, ale Nick złapał mnie za nadgarstek przyciągną do siebie i lekko musnął moje usta. Byłam w szoku.
-Przyjadę po ciebie w poniedziałek.- puścił mój nadgarstek a ja szybkim krokiem ruszyłam do domu. Brat i chłopaki już spali a ja po cichutku weszłam do pokoju i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się w "Piżamę" i poszłam spać.
*RANEK*
Godzina 9 a ja już przy telefonie. Nie Meg już starczy idziemy pobiegać! Wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki, po skończeniu przygotowań w łazience podeszłam do szafy i wybrałam moje ulubione dresy i fluxy . A włosy związałam w luźnego kucyka.
Zeszłam na dół gdzie zauważyłam oczywiście chłopaków. Miałam nadzieję że nie będą się pytać o piątkową imprezę.To była tylko głupia nadzieja.
-Jak tam na imprezie?-Zapytał się Aron
-Było...-zacięłam się przez chwilę- Fajnie- Myślałam że na typ pytaniu się skończy ale jednak się myliłam.
-O której w ogóle wróciłaś, nie słyszałem żebyś wchodziła do domu, a poszedłem spać jako ostatni-Zapytał się Max
-Wróciłam późno, tyle powinno wam starczyć, a teraz idę pobiegać. Narcia!
*****Wieczór*****
Siedzę wygodnie przy laptopie i szukam jakiś szczegółów na temat gangu Nicka. A że jestem mega sprytna to już za chwile miałam to czego szukałam. Drukuj.
Wydrukowałam , poszłam wziąć prysznic i położyłam się spać.
***PONIEDZIAŁEK RANO***
Kukuryku...kukuryku...
-Zamknij się!-Wrzasnęłam na budzik i rzuciłam nim o ścianę.Zwlekłam się z łóżka i podeszłam do szafy. Na dworze jest nawet ciepło 27 stopni więc postanowiłam ubrać się w:
(Oczywiście zamiast torebki, plecak). Zeszłam na dół i zastałam tylko małą karteczkę na lodówce.
Przeczytałam i stwierdziłam że to dobrze że ich nie ma. Jest 7:40 i nagle ktoś dzwoni do drzwi. Zerkam przez okno w kuchni i widzę Nica. No tak miał po mnie przyjechać! Podchodzę do drzwi i je otwieram.
-Umm...Hej!- powiedziałam zakładając buty i plecak.
-Hej skarbie.-Powiedział muskając moje usta. Szybko się odwróciłam by nie zauważył jak się rumienie, zamknęłam drzwi i kierowałam się do samochodu chłopaka. Nick otworzył mi drzwi a sam za chwile siedział w samochodzie. Jazda minęła nam w ciszy, po jakiś 10 minutach byliśmy pod szkołą. Nick wyszedł z samochodu i otworzył drzwi abym mogła wyjść. Gdy wysiadłam widziałam te wszystkie zazdrosne puste lale, które chciały mnie zabić spojrzeniem. Nick zamkną samochód i splótł nasze palce razem. W ten sposób ruszyliśmy do szkoły.
-----------------------------------------------------------------------------------
Siemka! Sorki że tak długo nie było rozdziału ale mam dużo nauki. Od razu przepraszam że taki krótki ale mam kompletny brak weny. Życzę miłego Dnia.
Ps.; Piszcie w komentarzach jaki chcecie rozwój sytuacji w książce.
Victoria_Bad
CZYTASZ
Bad Girl
Teen FictionCześć jestem Maggie, wolę Meg! Mam prawie 18 lat, jestem wysoką blondynką (174cm). Lubie wyścigi, oczywiście nielegalne w Londynie byłam królową wyścigów i należałam do gangu "BadBoy" (męska nazwa ale byłam tam bossem, może dlatego że byłam najlepsz...