Leila to dwudziestoczterolatka mieszkająca w Argentynie. Ma pieniądze, sławnego brata, kochającą rodzine i ukończone studia. W swoim kraju ciężko jej znaleźć wymarzoną pracę. Za namową rodziny postanawia przeprowadzić się do Europy w celu poszukiwan...
Leżałam na hamaku przywiązanym do dwóch wysokich sosen zasadzonych w ogrodzie. Uwielbiałam to: Ja, ciepły wieczór, miliardy gwiazd na spokojnym niebie i szum morza z dala. Potrafiłam przeleżakować tak niemal każdego wieczoru, nie często jednak dane mi było robić to w spokoju, bo zawsze ta błogość musiała zostać przez coś albo kogoś przerwana. - Leila na miłość boską wołam Cię od kilku minut! - krzyknęła ciemno włosa kobieta po pięćdziesiątce zmierzająca w moim kierunku. - Głucha jesteś czy co ?! - Nie słyszałam mamo. - skłamałam leżąc i odpychając się gołymi stopami od chłodnej trawy. Głowę miałam przerzuconą z drugiej strony, a wszystko widziałam do góry nogami przez co zaczynało robić mi się juz powoli niedobrze. -Lionel dzwonił, mówi że mają dla Ciebie wspaniałą wiadomość. - krzyknęła podekscytowana i klasnęła w ręce. Zawsze tak wtedy robi. - Masz zaraz włączyć skype,a i z nimi porozmawiać. - dodała. -Dla mnie nie ma już żadnej dobrej, wspaniałej, fantastycznej i Bóg wie jakiej jeszcze nowinki. Dajcie mi spokój. - odparłam leniwie zamykając oczy. Naprawdę jeszcze trochę i zwymiotuję, ale tak wygodnie mi się leży. Od kiedy skończyłam studia nie mogę znaleźć sobie miejsca. Lubiłam je, zajmowały cały moj wolny czas w którym nie miałam za bradzo co robić. Oprócz imprezowania i nauki nie robiłam nic wiecej. Cieszyłam się, że ukończyłam szkołę i znajdę wymarzoną pracę... No właśnie, w tym cały diabeł pogrzebany. Od prawie miesiąca chodzę i szukam, piszę, dzwonię do każdej redakcji i nic. Zaczynam wątpić, w swoje umiejętności pisarskie mimo, że obroniłam się z najlepszym wynikiem. Ale taka jest Argentyna - żeby dostać się do dobrego pisma lub strony internetowej musisz mieć albo znajomości w tym samym fachu albo doświadczenie, najlepiej pięcioletnie w wieku dwudziestu lat. Studia chyba powinno się zaczynać w takim razie w wieku gimnazjalnym.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.