Shinki #3

1.7K 186 49
                                    

Po wyjściu z kawiarenki, Yato zarządził mały trening dla Boskich Broni.

-Trening?-Zdziwił się Yukine-przecież jestem już Błogosławionym czymśtam, trening mi raczej nie potrzebny.

-Przymknij się. Jeśli będziesz ćwiczył z [TI], to będzie mniej skrępowana-odparł Yato, po czym spojrzał na dziewczynę-mam rację?

-Tak, w sumie to może pomóc-uśmiechnęła się delikatnie.

-W porządku, wezmę udział-odezwał się niezadowolony Yukine. Yato uśmiechnął się wesoło i skierował swój chód w stronę starej świątyni boga nauki. Kiedy grupka była na miejscu, [TI] odezwała się cicho:

-Jak będzie wyglądał trening?

-Mniej więcej tak, że będę ciachał co popadnie, a ty będziesz mi w tym pomagała-objaśnił krótko.

-A ja?-Zapytał blondyn z dziwną miną, poprawiając czapkę.

-Ty będziesz robił to samo. Ale potem-odparł bóg.

-To... Co ja mam robić?-Zapytała dziewczyna, niepewnie przypatrując się chłopakom.

-Po prostu uwierz z siebie i we mnie, a wszystko będzie prostsze. [IP]!-Ostatnie słowo Yato praktycznie wykrzyknął. [TI] poczuła się lekka, jej zasięg widoku się zmniejszył, lecz po krótkiej chwili powrócił do normy. Była w jasnym, lekko błękitnym miejscu. Instynktownie wiedziała, gdzie się znajduje, mimo, iż nie widziała niczego ze świata zewnętrznego. Czuła przyjemny ucisk na całym ciele, jakby ktoś ją przytulał. Dość szybko poczuła, że obficie się poci.

-Czemu ja się tak pocę?-Zapytała retorycznie.

-Nie chcę zabrzmieć dziwnie, ale to nie twój pot, tylko Yato-usłyszała głos Yukine.

-Bleh-wydała z siebie dziwny dźwięk, próbując pozbyć się potu.

-Dobra, spokój mi tu.  Uwaga, trochę jebnie-zaśmiał się Yato, a [TI] poczuła dziwne uczucie. Czyżby była to adrenalina? Przecież nic konkretnego nie zrobiła. Tylko uwierzyła w siebie jako broń i w czarnowłosego chłopaka.

-Co się stało? Co zrobiłam?-Wystraszyła się.

-Gratulacje. Przed chwilą rozcięliśmy dwumetrowy głaz-odezwał się Yato.

-Na... Na serio?-Zdziwiła się mocno.

-Właśnie tak działają Shinki. Gratuluję, to tyle-odezwało się bóstwo, a po kilku sekundach [TI] wróciła do "świata żywych".

-To było świetnie!-Te słowa praktycznie wypiszczała.

-Jeszcze nadarzy się okazja, ale bądź cierpliwa-uśmiechnął się Yato. Trening bardzo jej się podobał, mimo, iż trwał dosłownie pół minuty.

-Yato-zaczepiła chłopaka.

-Hm?

-Jak wyglądam jako broń?-Zapytała nieśmiało.

-Jesteś kataną z czerwoną rękojeścią. Jesteś w miarę podobna do Yukine, ale on ma coś na kształt bandaży owiniętych na dole broni-stwierdził.

-Może będziemy się zbierać do spania? Jest już po północy-stwierdził zmęczonym głosem blondyn.

-Racja. [TI], w tym budynku masz ubrania, wybierz sobie coś i się przebierz. Jak coś, to możesz też wziąć jakąś bluzę jako kołdrę, bo śpimy na podwórku-odezwał się Yato, wskazując na małą szopkę obok świątyni-ja się zbieram. Branoc.

Po tych słowach Yato legnął na byłym ołtarzyku przy świątyni i zamknął oczy. [TI] weszła do szopki, którą wskazał bóg i wybrała sobie jakąś szarą bluzę, oraz spódnicę, bo była jedynym dolnym elementem garderoby. Kiedy skończyła się przebierać, położyła się na podłodze świątyni i patrząc na oboje chłopaków, wyszeptała:

-Dziękuję.

Po tych słowach zamknęła oczy, by po kilkunastu minutach wpaść w Objęcia Morfeusza.

Shinki - Yato x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz