Rozdział III

19 2 0
                                    

Patrzyłam na jednorożce a one na mnie . Starsze z nich stały jak wryte i uważnie mi się przyglądały . Jedne przyjaźnie a inne z wrogością . Jeśli chodzi o źrebaki jak tylko zeszłam z grzbietu Serin od razu 2 pobiegła do mnie tylko po to by popatrzeć na nieznaną sobie istotę  .

- Dobry Wieczór - powiedziałam .

Nie jestem nieśmiałą osobą , ale po raz pierwszy widzę magiczne stworzenia ... wiem , że nimi są i jestem w ich centrum uwagi . Rozumiem , że na co dzień unikają ludzi a tu ich opiekunka przyprowadziła do nich jakiegoś człowieka . Popatrzyłam na Serin pytająco .

- Usiądź pod drzewem a ja pójdę w tym czasie z nimi porozmawiać . 

Posłuchałam prośby Serin . Ledwie usiadłam na moich udach pojawiły się dwie małe główki z rogami . Były to dwa źrebaki które patrzyły się na mnie zaciekawiony . Ich maść nie była taka jak Serin . Jeden był brązowy z listkiem pod rogiem , drugi był szary z białymi łatkami na całym ciele . Oba miały błękitne oczy , siwe grzywy i złote rogi . Głaskałam ich głowy a one cicho parskały . Wyglądały na zadowolone . Starsze jednorożce rozmawiały i co jakiś czas powołały mi nieufne spojrzenie . Po dłuższej chwili Serin zdołała ich przekonać że z mojej strony nie spotka ich żadna krzywda . Kiedy księżyc krył się już za pobliskim górami podeszła pod drzewo młoda klacz . Była siwa z brązowymi łatkami gdzieniegdzie. 

- Widzę , że Caeli i Terra Cię polubiły .

- Najwyraźniej moje uda są wygodne do spania .

- Moje dzieci nie ufają obcym . Czy to wróżką , elfą czy centaurą . Jesteś człowiekiem a jednak nie boją się Ciebie . Mogą gwiazdy mieć rację , że nie jesteś zwykłym człowiekiem . Już fakt że widzisz nas w naszej prawdziwej formie a nie jak zwykłe konie i rozumiesz nas daje duże pole rozmyślań kim tak na prawdę jesteś .

- To może być niegrzeczne ale jak Ci na imię ?

- Nie przedstawiłam się ?  Nazywam się Harmonia . O tobie już dużo słyszeliśmy Lilith . Znasz historię swojego imienia ?

- Historię?

- W mitologii sumeryjskiej boginią wojny była właśnie kobieta zwana Lilith - położyła się obok mnie - Moje imię oznacza spokój , zgodę , porządek , wyciszenie się czy zachowanie ładu . Imię często odwzorowuje nas samych . Jestem najspokojniejszym jednorożcem w naszej małej rodzinie . Terra posługujące się magią ziemi a Caeli powietrza . Serin w naszym języku znaczy przywódca . A teraz kochana idź spać jutro czeka Cię spotkanie z opiekunami żywiołów na naszym terytorium . Kiedy któraś wyczuje w tobie potencjał będą Cię uczyć magi tych żywiołów .

- Opiekun żywiołu? Kto to ?

- Dowiesz się z rana . Śpij .

Jako że nie miałam wyboru i byłam zmęczona zasnęłam . We śnie widziałam siebie ubraną w białą sukienkę do połowy uda . Włosy sięgały mi kostek a na nogach miałam białe sandały . Koło mnie stał niezwykle przystojny chłopak . Brązowe włosy lekko opadały mu na błękitne jak letnie niebo oczy . Ubrany w czarną koszulkę i czarne obcisłe spodnie .  Na mojej kostce i nadgarstku był dziwny  znak .Otoczenie nie było normalne . Jakby nie z tej ziemi wysokie szklane budynki . Na ziemi czarne drogi po których poruszały się dziwna pojazdy . Ja ze snu nerwowo się rozglądała . W pewnym momencie złapała chłopaka za rękę i pociągnęła go w ciemny zaułek . W tym momencie się obudziłam . Caeli i Terra już nie spały . Harmonia siedziała tam gdzie wczoraj i patrzyła na źrebaki . Kiedy zobaczyła , że nie śpię zaczęła wstawać .

- Powierzono mi opiekę nad tobą . W pewnym sensie mam 3 dzieci . Ty i te dwa urwisy . Pewnie jesteś głodna co ?

- Tak troszkę .

- To chodź niektóre drzewa już owocują więc na pewno znajdziesz coś dobrego . Caeli! Terro! Chodźcie . Czas na śniadanie .

Źrebaki podbiegły do nas i szły z nami tam gdzie Harmonia prowadziła .

- To jak się wam spało na moich udach ? - zapytałam siostry

- Masz je bardzo miękkie ... - zaczęła Terra

- ... i tak delikatnie nas głaskałaś . - dokończyła Caeli

Popatrzyłam na nie zdziwiona . Harmonia się nieco zaśmiała .

- Lilith przyzwyczaj się , że kończą często za siebie rozmowy .

Kiedy doszliśmy siostry poszły razem w stronę jeżyn.  Dopiero niektóre dojrzały ale małym to nie przeszkadzało . Ja podeszłam pod drzewko z dużymi brzoskwiniami natomiast Harmonia schyliła się po truskawki . Jedna brzoskwinia mi wystarczyła by najeść się do syta . Poczekałam na bliźniaczki i ich matkę . Po dziesięciu minutach Terra i Caeli pognały w tylko sobie znanym kierunku .

- Chodź Lilith . Czas spotkać opiekunów żywiołów . Kiedy dowiedzieli się  , że Serin przyprowadziła człowieka chcieli Cię poznać i w jakiś sposób przyłączyć do magicznej rodziny . Choćby tylko jako czarodziejkę danego żywiołu . 

- Dobrze ale czy mogłabyś na mnie mówić Lili ? Kiedy byłam młodsza tak mnie rodzice nazywali . 

- Dobrze . A teraz chodź ! Nie możemy pozwolić im długo czekać ! 

- Dobrze .

Ja szybkim krokiem a Harmonia kłusem ruszyłyśmy w stronę lasu . Z tego co wywnioskowałam z monologu Harmonii naszym celem jest duża łąka z rzeką płynącą pośrodku . Szłyśmy dłuższą chwilkę . Kiedy tylko weszłyśmy na polane zachłysnęłam się powietrzem . Po środku ogromnej płynęła leniwie rzeka , a piękne i barwne kwiaty okrywały niemal całą ziemie . Kiedy oswoiłam się z tym widokiem zauważyłam ich . Kobieta z długimi blond włosami i zakrywającą niemal całe ciało suknie . Siedziała na dużym kamieniu przy rzece i rozmawiała z dziewczyną kucającą w wodzie . Miała zielone włosy i niebieską krótką sukienkę  . Obok nich siedział ognisty ptak ze złotymi oczami . Ostatnia osoba miała brązowe włosy , ubrana w  zieloną bluzkę z brązowymi krótkimi spodenkami . Podeszłam do nich razem z Harmonią .

- Witajcie wielcy opiekunowie żywiołów . To dziecko , które stoi obok mnie to Lilith . - Wszystkie głowy powędrowały w moją stronę - Przyprowadziłam ja do was abyście sprawdzili czy nie ma w niej krzty magii żywiołu . 

- Dobrze Harmonio . Prosilibyśmy Cię teraz abyś odeszła a my w tym czasie przyjrzymy się dokładnie czy skrywa w sobie jakąś magię - odpowiedział ognisty ptak .

Harmoia kiwnęła głową i szybko pobiegła w stronę lasu . Patrzałam za nią chwile a kiedy się ponownie się do nich odwróciłam napotkałam przyjazne twarze opiekunów . 


Niezwykła podróż Llith AronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz