Rozdział IV

20 2 0
                                    

Dziewczyna będąca w wodzie zaczęła mówić .

- Hej Lilith . Jestem Vavis i jestem rusałką i opiekunką żywiołu wody . Na kamieniu siedzi Catri jest ona  Sylfyem i opiekunką powietrza . Dziewoja w spodniach to Afer . Opiekunka ziemi i elf . Ostatni jest ... Felix ! Może łaskawie przestałbyś siedzieć w formie feniksa i przywitał się jak należy ! 

Ptak popatrzał na nią i potrząsnął głową . Zamachnął skrzydłami i wokół niego pojawił się ogromy płomień . Kiedy opadł przede mną stał wysoki chłopak o czarnych włosach i złotych oczach . Ubrany był w  czerwoną bluzkę i luźne czerwone spodnie . 

- A zatem . Jestem Felix , opiekun ognia i feniks . 

Catri zeszła z kamienia i ustawiła się pomiędzy Felixem a Vavis . Afer stanęła po drugiej stronie .

- Co robicie ? - spytałam 

- Jesteś pośrodku koła energii - zaczęła tłumaczyć mi Afer - W ten sposób najłatwiej wyczuć energię . Stworzenie posiadające jakiś dary nie wiedząc o tym emituje delikatne fale danej energii . My jako opiekunowie potrafimy dokładnie określić jaki jest jej rodzaj . 

Staliśmy chwilę w ciszy . Nie bardzo wiedziałam co mam robić bo tylko stanie sprawiało , że czułam się bardzo nieswojo  . Nagle się odsunęli nieco . 

- Czuję od niej powietrze ... - zaczęła Catir

- ... wodę także ...- wtrąciła Vavis

- ... ziemię też ... - dodała Afer 

Poparzyły na Felixa . On tylko kiwnął głową na tak . Popatrzeli na siebie porozumiewawczo . 

- Lilith . - Felix mówił patrząc mi w oczy - Masz w sobie cząstkę naszych żywiołów . Jeśli zechcesz będziesz mogła uczyć się wszystkich żywiołów lub wybrać których nie chcesz się uczyć . 

- Chciałabym się uczyć u was wszystkich .

- Musisz zacząć od kogoś poważnego ... czyli nie od Vavis czy Felixa . Między wodą i ogniem powinnaś mieć inny żywioł . Mogę to być ja , ponieważ chciałabym byś najpierw opanowała wodę a dopiero potem ziemię.  Zatem Catri czy Ty mogłabyś zacząć ? - zapytała elfka

- Dobrze . Posłuchaj Lilith . O wschodzie Słońca zaczniesz ze mną naukę powietrza . Później od późnego poranka do południa będziesz trenować z Vavis wodę . Od popołudnia do wieczora ziemię a od wieczora do nocy ogień . Jest to czas w którym nasze moce są najlepsze do uczenia . - skończyła Catri

- Kiedy mam zacząć ? - spytałam

- Najwcześniej jutro z rana - powiedział Felix - Pewnie chcesz się pochwalić Harmonii i jej dzieciom co ? Biegnij do nich . Jutro spotkamy się w tym samym miejscu .

Pokiwałam głową na znak zgody . Odwróciłam się w stronę z której przyszłam . Będąc na skraju lasu obróciłam się za siebie jednak nikogo tam nie zobaczyłam . Starałam się odwzorować w pamięci jak najwięcej szczegółów aby wrócić do stada jednorożców . Powrót zajął mi w moim odczuciu dużo więcej czasu  . Na polanie nie było praktycznie nikogo . Praktycznie . Koło Serin stał wysoki chłopak podobny Afer. Brązowe , krótkie włosy ułożone w majestatycznym nieładzie , przysłaniały zielone oczy . Ubrany dokładnie jak Afer .

-  Czy każdy elf ubiera się w ten sam sposób ? - zaczęłam myśleć - I czemu czuję że to elf ?

Schowana między drzewami patrzałam jak rozmawiają . Nieznajomy wyglądał na niezadowolonego z tego co mu powiedziała Serin . Kiedy skończyło rozmawiać gwałtownie obrócił się i zaczął iść w moją stronę . Nie zrobił nawet kilku kroków kiedy zauważył mnie przyglądającą mu się za drzewa . Wyglądał na zaskoczonego i jego wcześniejsza złość zdawała się zniknąć .

- Zgubiłeś się człowieku ? - zapytał podchodząc bliżej

- Nie . Chciałam poinformować Serin że każdy żywioł mnie zaakceptował . Od jutra zaczynam lekcje z nimi .

- Czyli to Ty jesteś Lilith ?

- Tak ... jakiś problem ?

- Pożegnaj się z jednorożcami . Elfy przygarną Cię w swoje progi , jestem Alex .

- Ale oni chcieli aby spotkać się z nimi na polanie tam gdzie dzisiaj . Nie wiem gdzie jest twoja wioska i nie znam Cię . Nie pójdę za tobą bo nie wiem czy mogę Ci ufać . W przyszłości może dasz mi powód do zaufania .

Popatrzył na mnie zaskoczony . Zastanawiam się jak wyglądają inne jego miny skoro od chwili w której do zobaczyłam wydawał się zaszokowany .

- Czy wiesz do kogo mówisz ?

- Hmm... jesteś Alex i jesteś elfem . Sądząc po twoim zachowaniu dość pewny siebie co może znaczyć , że nie jesteś zwykłym elfem . Afer wydawała się nieco nieśmiała , więc czuję że jej osoba jest normalnym przykładem elfa.

- Jak to czujesz?

- Tak jakby głos z góry mówił to mi .

- Ale masz rację , nie jestem zwykłym elfem , a ich księciem na  tych ziemiach , które w przyszłości będą zwane Francją .

Patrzyłam na niego pytająco . Westchnął .

- Wróżki potrafią przewidywać przyszłość . Zazwyczaj ich wizje sięgają kilu dni , ale czasami zdarzają się takie , które sięgają setek lat w przód . My mamy to szczęście , że od wieków żyjemy razem w zgodzie . Chcieliśmy i zaczęliśmy pomagać sobie na wzajem . My broniliśmy ten mały lud , w zamian oni przepowiadają przyszłość .

- W takim razie powinieneś znać moją odpowiedź .

- Nie dasz się przekonać co ?

- Jestem bardzo upartą osobą .

Podszedł do mnie i pocałował w dłoń .

- Zatem Lilith do zobaczenia . - Popatrzał na mnie chwilę po czym ściągnął z ręki bransoletkę z malutkim dzwoneczkiem . - Jeśli będziesz chciała się spotkać , pogadać czy coś zadzwoń . Zaraz się zjawię .

Z chwilą kiedy skończył mówić cofnął się w stronę drzew i zniknął w zielonej mgle , która naglę pojawiła się obok niego .

- Serin on tak na co dzień ? 

- Nie . Zazwyczaj nikt mu się nie sprzeciwia . Naprawdę każdy żywioł Cię przyjął ?

- Tak . Po reakcji od nich i twojej rozumiem , że to nie jest normalne ?

- Bardzo rzadko się to zdarza . Zazwyczaj ten kto został przyjęty przez wszystkie żywioły zostaje i  sprawuje opiekę nad innymi stworzeniami jego rodzaju . 

- Tak jak Ty ?

- Dokładnie . My wybrani przez wszystkie żywioły jesteśmy obarczeni wieloma obowiązkami dlatego mamy więcej mocy niż inni . Dobrze koniec tego ! Powinnaś odpocząć od jutra czekają Cię ciężkie dni .

Nic więcej nie mówiąc poszłam za nią . Boję się . Kim naprawdę jestem ? Nie mogę być człowiekiem . Ludzie są pozbawieni mocy . Mają coś czego wiele stworzeń nie ma ... chyba ... wyobraźnię . To ona prowadzi nas . Tak jak Serin prowadzi mnie teraz .

Ta ... 917 słów ... I to jeszcze rozdział w tym roku . Małe zwycięstwo Karin!  :3 Mam nadzieję że ktoś kiedyś to przeczyta i uśmiechnie się

Niezwykła podróż Llith AronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz