YoonJin

1.8K 99 3
                                    

Suga

Wróciłem do domu po skończeniu nagrywania ostatnich piosenek do nowego mixtape'u.
-Wróciłem!
Czekałem na odpowiedź jednak jej nie otrzymałem. Zacząłem przeszukiwać dom od ich pokoi, potem salon i sala ćwiczeń. Nie było tam nikogo, została mi jeszcze kuchnia. Kiedy wszedłem do pomieszczenia zauważyłem kartkę przypiętą do lodówki
YoonGi!
Czekaliśmy na ciebie, ale długo nie wracałeś więc poszliśmy sami. Jesteśmy w klubie. W lodówce masz jedzenie. Wrócimy późno więc nie czekaj na nas (Jin może wróci wcześniej)
RapMon

Jeść mi się nie chciało więc poszedłem do łazienki. Włączyłem gorącą wodę aby zapewniła wannę, a sam się rozebrałem. Stanąłem przed lustrem i spojrzałem na moje ciało. Jest blade i chude, jednak nie na tyle chude abym mógł odczepić od komentarzy, że jestem gruby. Dotykałem swoje ciało i widziałem coraz więcej zbędnego tłuszczu. Weszłem do już zapełnione wanny i zanurzyłem się cały. Siedziałem tak przez dłuższą chwilę poczym tylko zaczerpnąłem powietrza i ponownie wróciłem do wody. Kochałem tak siedzieć w cieczy. Uspokajało mnie to.
Nie wiem ile czasu już minęło odkąd byłem w łazience, ale moja skóra była zmarszczona, więc zacząłem się myć. Po kilku minutach wyszedłem z wanny i zauważyłem, że nie mam czystych ubrań w łazience. Jako iż nikogo nie było w domu postanowiłem pójść nago do swojego pokoju i tam się ubrać. W połowie drogi zauważyłem Jina i szybko zakryłem rękami swoje krocze.
- Hej...
Powiedział speszony, ale nie odwrócił oddemnie wzroku, a nawet mogę powiedzieć, że mi się przypatrywał. Zawstdzony pobiegłem do swojego pokoju i już ubrany wróciłem do przyjaciela.
- wcześniej wróciłeś
Powiedziałem siadając obok niego.
-tak...
Spojrzał się na mnie i wpatrywał się w moją twarz.
-Mam coś na twarzy?
- Nie -zaprzeczył szybko i zmienił temat- zjadłeś to co dla ciebie przygotowałem?
-Nie byłem głodny
Jeżeli znów zrobi mi jeden z tych swoich wywodów o tym, że powinienem jeść to mu przywale.
- I co ja mam z tobą zrobić?
-nic?- Zaśmiałem się- idę spać, jestem zmęczony. Dobranoc
Wstałem z kanapy poszedłem do swojego pokoju, gdzie położyłem się na łóżku. Leżałem i rozmyślałem nad wszystkim gdy nagle usłyszałem jęk. Postanowiłem to zignorować, jednak po chwili usłyszałem kolejny i kolejny.

Jin
Wszedłem do domu i zacząłem od razu szukać Sugi. Gdy szedłem w stronę jego pokoju zobaczyłem go nagiego. Zatkało mnie. Jego ciało tak piękne, że nie mogłem odwrócić od niego wzroku. On nagle pobiegł do swojego pokoju, a ja usiadłem na kanapie. Po tym jak wrócił; na szczęście już ubrany; usiadł obok mnie, a ja jak ostatni idiota zacząłem przyglądać się jego twarzy.
-mam coś na twarzy?
-Nie
Zaprzeczył jak najszybciej i zmieniłem temat na to czy coś jadł. Zdenerwowałem się gdy powiedział, że nie. Już miałem mu mówić kazanie, lecz powstrzymałem się gdyż poprzednie nic nie dawały, więc to pewnie też nic by nie dało. Gdy poszedł już spać, ja wylądowałam w swoim pokoju przypominając sobie jego cudowne ciało. To wspomnienie wywołało u mnie brudne myśli i powstanie mojego członka. Myślałem, że już zasnął więc postanowiłem sobie ulżyć.

Suga

Stwierdziłem, że zobaczę co sprawiło jęki Jina. Gdy uchyliłem drzwi jego różowego królestwa, widok który zobaczyłem zdziwił mnie, ponieważ on nie robił tego nigdy gdy ktoś był w domu, a teraz widzę go w takim stanie. Kiedy zauważył mnie w drzwiach szybko przestał i nakrył się kołdrą.
- przepraszam... -powiedziałem cicho i wyszedłem zamykając drzwi. Znów położyłem się na łóżku i zacząłem ponownie swoje rozmyślania. Tylko tym razem ich głównym powodem był Jin. Myślałem o tym jaki jest dobry i przystojny. Jego blond włosy zawsze były idealnie ułożone. Usta zaś miały śliczny odcień malinowy, który aż chciałoby się spróbować. Zatopić w tych pełnych wargach i całować bez końca. Tonąć już zawsze w jego cudownych oczach. STOP! YoonGi! o czym ty myślisz!
Cóż, ale muszę przyznać, że on jest idealny w każdym calu.

~następny dzień ~

Obudził mnie trzask drzwi.
-Wstawaj, leniu!
Słysząc ten głos od razu rozpoznałam, że to Hoseok.
-Daj mi spokój
Zakryłem głowę kołdrą i próbowałem dalej spać, jednak on mi nie dawał i ciągle wrzeszczał. -Już wstaje, ale wynosi się z mojego pokoju.
Wstałem i wrzuciłem go za próg. Ubrałem stare czarne dresy i do tego białą bokserkę. Już przebrany byłem w kuchni razem z Hobim i resztą. Jin podawał już śniadanie. Gdy stawiał przed każdym z nas talerz uśmiechał się czule do osoby, której podawał. Robił tak do każdego tylko nie mnie. Gdy podał mi talerz spuścił głowę i zarumienił się. Czyli pamięta sytuację z wczoraj. Teraz było mi strasznie głupio że wszedłem wtedy do jego pokoju.
-Jin-hyung? Możemy pogadać po śniadaniu na osobnosci?
- tak. Smacznego
Zarumienił się, a my zaczęliśmy jeść. Patrzył przez całe śniadanie wszędzie tylko nie na mnie, a mi robiło się coraz bardziej głupio.
Po śniadaniu razem z chłopakiem poszedłem do mojego pokoju.
-przepraszam, nie powinienem wczoraj wchodzić do twojego pokoju
Spojrzał się na mnie i nic nie mówi. Czyli musi być naprawdę zły.
- przepraszam...
Powiedziałam, a w moich oczach zagościły łzy. Nie chciałem aby był na mnie zły.

Jin

Kiedy zaczął płakać od razu go przytuliłem.
-Cii... nie płacz, to ja cie chciałem przeprosić... nie powinienem robić takich rzeczy jak ktoś jest w domu... myślałem, że śpisz... i... po prostu..
-nic nie mów, hyung... -przerwał mi i wtulił się we mnie mocno. Stwierdziłem, że już za długo ukrywam swoje uczucia i poglaskałem go po jego miękkich włosach.
- Ta wczorajsza sytuacja była przez ciebie...
-hmm?
Spojrzał na mnie zdziwiony, a ja dalej kontynuowałem
- Podnieciłeś mnie wczoraj... a to dlatego że...
Nie umiałem dokończyć, zbyt bardzo wstydziłem się swoich uczuć
-Hyung...?
-Kocham Cię...
Moje słowa były ledwo słyszalne.

Suga

-Kocham cię...
Gdy usłyszałem te dwa słowa spojrzałem na jego zarumienioną twarz i powoli zbliżyłem do sobie nasze usta łącząc je w czułym pocałunku. Na początku nie oddawał lecz po chwili pogłębił jeszcze bardziej pocałunek.
- Też cie kocham, Jin-hyung
Moje ręce wylądowały pod jego koszulką i zaczęły czule dotykać jego ciała. Jednak po chwili przestałem, gdyż na dole siedziała reszta i nie chciałem aby nas usłyszeli. Po jeszcze kilku minutach siedzenia w ciszy, poszliśmy do chłopaków i dołączyliśmy do oglądania filmu.

Wait! This is Shot! (Shot'y BTS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz