YoonMin

1.3K 79 37
                                    

-Hyung! No proszęęę!!! Zrób to dla mnie!!! No proszę!!! Co ci szkodzi go tam włożyć!!!

-Nie jestem idiotą, Park tego nie zrobię.

-No ale co ci szkodzi?!

-Bo może mnie prąd kopnąć i mogę umrzeć

-Co? Ale jak umrzeć? Ty nie możesz umrzeć! Ty jesteś nieśmiertelny, hyung! Nie umieraj! Proszę! 

Dlaczego on czasami bierze przykład z Tae i mu odbija? Przecież on jest inteligentny! Ludzie ratujcie się przed nim, a szczególnie mnie przed tymi idiotami.

-Ja nie umieram, Chim, ale mógłbym gdybym go tam wsadził. Poproś NamYoon'a on jest nieśmiertelny i  pokaże ci co się stanie jak go tam włożysz

-Już nie ważne, hyung. Mogę coś zrobić? 

-Zależy co to będzie

-Coś bardzo miłego dla ciebie i dla mnie

Zaczynam się tego bać, jednak patrzy na mnie tymi swoimi słodkimi oczami. Aish! Niech mu będzie, zgodzę się.

-Dobrze rób

Już zamknąłem oczy z przerażenia co on zrobi, jednak tyko poczułem ciepłe ręce na plecach. Przytulił mnie... hah... a ja się tak bałem... jestem dziwny... nie, to on jest dziwny pytając się czy może robić takie rzeczy. Odwzajemniłem przytulenie, a on się we mnie wtulił mocno.

-Nie chcę cię stracić, Hyung. Jesteś dla mnie najważniejszy. 

Co mu się tak zebrało aby mówić takie rzeczy? Jeszcze kilka sekund temu był nieobliczalny, a teraz takie małe, pulchne i potulne stworzonko. Czasami jest naprawdę słodki. 

-YoonGi... Nie odejdziesz, prawda? Nie zostawisz nas, mnie. Potrzebuję cię... Na prawdę... Nie zostawiaj mnie... Proszę... 

Co mu się stało? Miałem ich zostawić? Niby czemu? Nie ogarniam tego. Już podenerwowany przepuszczeniami młodszego miałem, żądać wyjaśnień, dlaczego sądzi, że odejdę, ale zobaczyłem łzy spływające po jego policzkach. Szybko je wytarłem i przysunąłem do swojej klatki piersiowej jego głowę, zacząłem go czule głaskać po głowie by się uspokoił.

-Nie zostawiaj mnie, hyung... proszę... wiem, że teraz możesz zrobić solową karierę, ale nie zostawiaj mnie... wiem, że to egoistyczne, ale chcę abyś został pomimo iż chcesz zrobić solową karierę... Zostań... proszę...

-JiMin, ja się nigdzie nie wybieram. Zostaję tu z wami, do końca. Nawet jeżeli byście mnie tu nie chcieli to bym został. Nie wiem kto ci na opowiadał takich głupot, że chcę odejść.

-Czyli zostajesz?! Kocham Cię, Hyung! Na prawdę! Jesteś najlepszy! 

Na jego cudownych ustach znów zagościł uśmiech, a z jego oczu dalej leciały łzy, tylko tym razem były to łzy radości.

-No już nie płacz, zostaję, więc nie masz o co płakać

Powoli się uspokajał, ale nie odsunął się ode mnie i dalej mocno się wtulał.

-Jesteś dla mnie najważniejszy, Hyung. 

-Wiem, już to mówiłeś.

-I będę ci to kilka razy dziennie powtarzał abyś o tym nie zapomniał

-Hah.. no dobrze 

Uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czubek głowy. Do moich nozdrzy doleciał słodki zapach truskawkowego szamponu, więc zaciągnąłem się mocno.

-Uwielbiam twój szampon, Chim

-Jak chcesz to mogę ci go pożyczyć

-Nie trzeba

Wait! This is Shot! (Shot'y BTS)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz