4

127 8 1
                                    

Dziś wyprowadzam się do Walii. Będę tęsknić za Cat i całą resztą. A poza tym to ja nie chcę wracać do Walii. Ale trudno. Za godzinę przyjedzie mój tato. Jestem już spakowana.

Wstałam z łóżka i więłam wcześniej przygotowany czary sweter i spodnie z wysokim stanem. Poszłam do łazienki wykonac tzw. poranną toaletę. Po 30 minutach zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanię.
Gdy zjadłam usłyszałam pukanie, podeszłam do drzwi i je otworzyłam. To był mój tato.

-Wejdź- powiedziałam.

-Cześć- powiedział i wszedł od salonu- Zmieniłaś się. Kiedy jedziemy?

-Możemy już. Tylko trzeba walizki wziąść- wskazałam na bagaże.

*7.30*
Po wzięciu bagaży pojechaliśmy do szkoły. Żeby mnie wypisać i coś tam jeszcze zrobić.

Mój tato poszedł do dyrektora, a ja Cat pożegnać się. Rozmawiałam z nią przez pół godziny. Później przyjaciółka mnie odprowadziła i takie tam.

Jedziemy do Port Talbot wciszy. W pewnym monencie zapytałam.

-Masz nową żone?- zapytałam- A masz dzieci?

-Tak, mam żone- odparł.

-A jak się nazywa?

-Melanie

-A macie dzieci?

-Tak, Sofie i Nathan

-A ile mają lat?

-Sofie 5, a Nathan 16

-A to twoje dzieci?

- Sofie tak, Nathan jest z innego małżeństwa- odparł.- To już koniec tego przesłuchania?- zaśmiał się

- Tak- uśniechnęłam się- Zgłodniałam.

- Oj wytrzymasz jeszcze te 2 godziny

- No dobra, to ja idę spać- powiedziałam.

*11.50*
Jesteśmy już na miejscu. Wysiadłam z samochodu i wzięłam moje walizki. Szłam obok ojca. Gdy wszliśmy do domu moim oczom ukazała się czranowłosa kobieta i dwójka dzieci.

-Cześć ty pewnie jesteś Lena?- zapytała kobieta i uśmiechnęła się.

-Tak- odparłam

-Nathan pokaż Lence jej nowy pokój- powiedział Jerry.

Lence? Wow... Widać, że Melanie go zmieniła. Nigdy do mnie tak nie mówił.

Ale wracając...

Poszłam za chłopakiem do mojego "nowego pokoju".

-To ten- wskazał na białe drzwi.

Weszłam do pokoju i rzuciłam walizki w kąt.
Ten pokój jest PIĘKNY.
A wygląda tak ( media )
Mi się podoba!

-Lenaa! Obiad- krzyczałam Melanie.

Posłusznie zeszłam na dół i zasiadłam przy stole ze wszystkim.

-Lena jutro idziemy do szkoły zapiać cię- powiedział Jerry.

-Wiem

-Będziesz w klasie z Nathanem- wtrąciła się kobieta.

-To dobrze!

Po obiedzie pomogłam posprzątać. Umyłam naczynia i starałam ze stołu.
Poszłam do pokoju i właczyłam telefon. Napisałam do Leo.

Ja: Hej Leondre ^^ Jestem już w Port Talbot

Leondre: Hej ;D Spotkamy się?

Ja: Może nie dzisiaj ;(

Leondre: Dlaczego?

Ja: Nie znam cię zbyt dobrze

Leondre: ;( eh... No db

Ja: wyślij mi swoje jpg :D

Leondre: *wysłano załącznik*

Leondre: Ty mi też wyślij swoje ;D

Ja: *wysłano załącznik*

Leondre: Śliczna ;*

Ja: Dziękuję ty też jesteś niczego sobie XD ;*

Ja: Dobra ja kończę! Pa! <3

Leondre: Pa ! <3




Stalker |L.D| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz