Prolog

494 35 0
                                    

"Did you miss me?"

Londyn pogrążony był we śnie. Tylko w nielicznych oknach można było zauważyć skąpe światło przenikające przez firanki i zasłony. Po ulicach biegały bezpańskie psy, szukające jedzenia. Panował względny spokój.

"Did you miss me?"

Jednak na Baker Street słowo "spokój" nie miało miejsca bytu. Sherlock Holmes siedział w swym fotelu z dłońmi złożonymi w trójkąt, na których podpierał podbródek.

"Did you miss me?"

To zdanie zawładnęło jego myślami. Myślał o tym cały czas odkąd wylądował z powrotem na płycie lotniska, wracając ze swojej 5-minutowej banicji. Schlebiało mu to, że bez niego nie daliby rady. Jego starszy brat Mycroft sam przyznał, że Anglia potrzebuje Sherlock'a Holmesa'a.

"Did you miss me?"

Próbował zrozumieć, jak działa Moriarty. Jakim cudem przeżył? Przecież widział na własne oczy jego śmierć. To nie możliwe, żeby żył. Czy zatem przed śmiercią znalazł kogoś na swoje miejsce?Ma zastępcę? Lub zastępców? Jak to możliwe, skoro Sherlock sam rozpracował i zlikwidował jego siatkę przestępczą?

Tyle pytań kłebilo się w głowie detektywa, lecz po raz pierwszy nie umiał odpowiedzieć sobie na żadne z nich.

"Did you miss me?"

_________________________

Cześć :)
Nie chcę zbyt dużo pisać o sobie.
Wolałabym pozostać małą zagadką.
Może kiedyś zdradzę kilka szczegółów o sobie.
Na razie chciałam tylko napisać, że jest to mój debiut literacki.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Liczę na jakieś komentarze albo gwiazdki, to na pewno ułatwi mi przełamanie się pod względem pisania.
Mam nadzieję, że moje opowiadanie spodoba się wszystkim fanom Sherlock'a.
Życzę miłego czytania, do zobaczenia :)

P.S. Przepraszam za błędy, jeśli się jakieś pojawiły :)

Największa zagadka Sherlock'a Holmes'a [CHWILOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz